A dokładnie co powiedział to, że picie wody podczas trenowania brzucha, zgubienia brzucha, redukcji brzucha itd. powinno odbyć się z minimalnym spożyciem wody i pokazał mi swoją około 100 ml buteleczkę w której zamoczył język ;]. Powołał się na to, że woda miesza się z tłuszczem, co utrudnia jego spalanie.
Pytając się o odwodnienie, dowiedziałem się, że jak będą mnie łapać skurcze to znaczy że jestem odwodniony a póki nie to jest dobrze :D. Oczywiście picie wody jest ważne, więc dodał, że wodę uzupełnić mogę po treningu po ostygnięciu ciała w ilościach już dowolnych, wedle zapotrzebowania.
Jestem skłonny podczas treningu brzucha z standardowej 1,5 l butelki wody uciąć 0,5, ale myślę, że chodziło mu o sam trening brzucha, nie mieszany z innymi partiami.Bo nie wyobrażam sobie takiego dnia jak dzisiaj, w którym robię plecy, a pod koniec brzuch bez wody, czy tam z tą małą buteleczką.
Macie jakieś sugestie co do tej nowiny?