Psychika trenujacych SW???

Dokladnie jesli trener CHCE zniechecic takiego typka to go zniecheci

"Nie ma odpornych na ciosy, sa tylko zle wyprowadzone ciosy"
"Nie ma silnych ,sa tylko zle trafieni"

Jakiś miech temu wpadł gościu do nas na trening w szatni jak zaczął sie przebierać to ciało prawie miał całe w beznadziejnych tatuażach. Kumpel z treningu powiedział ze klienta widział jak klej wącha. Po pierwszym treningu ( na którym po rozgrzewce padł )zapisał się do klubu. Po treningu widziałem jak trener z nim gadał. I teraz przychodzi(od czasu do czasu)na trening i trenuje w bluzie. Na drugim swoim treningu przyprowadził żonę która systematycznie przychodzi i cieżko trenuje .
Z klientem nikt nie chce trenowac jak jest sam (bo jak jest żona to z nią ćwiczy)




"Bycie przygotowanym do wojny jest najlepszym sposobem zachowania pokoju"

Mariusz nie łapie, właściwie nic nie wiecie o gościu a od razu go skreślacie. To że padł na rozgrzewce nic nie znaczy, może zapomniałeś jak to było jak zaczynałeś. Koleś pewnie wytrzyma miesiąc lub dwa, bo jeżeli okazujecie mu jawnie niechęć to nie motywuje dobrze do treningu.
Początkującym trzeba pomagać, a nie patrzeć na nich z góry z piedestału któregoś tam kyu. Ktoś napisał że trenowanie sw, dobrze wpływa na psychikę. Ale to zależy nie tylko od trenera, ale od wszystkich ćwiczących. To już wasza sprawa jaką atmosferę wprowadzacie na treningu.

Dwa razy zapisywałem się do sekcji gdzie ludzie juz trenowali dłuższy czas. I musze przyznać że sie nie zawiodłem. Ogólnie spotkałem się z pomocą od bardziej zaawansowanych ludzi i fajną atmosferą. ...Aż sie chce trenować wtedy. To napewno mobilizuje.

boro66

Ronowicz dobrze powiedział. Między kumplami z sekcji i trenerem powstaje pewna więź- często nawet przyjaźń i każdy każdego zna. Jednak coraz częściej powstają sekcje tworzone np. przez huliganów stadionowych albo innych ludzi którzy trenują w troszke innych celach niż normalny człowiek. Moim zdaniem tego sie nieda zatrzymać- to jest niemożliwe.
A np. takie forum- tu też pisze sie artykuły, z których można się dowiedzieć min. takich rzecz jak : gdzie najlepiej za***ać?, jak?, najbardziej niebezpieczne techniki, można sobie poczytać o walce nożem...........itp.- cały internet to skarbiec takich informacji. Ktoś powie co można się z takiego teoretyzowania dowiedzieć? ano można, laik pewnie mniej, ale jak ktoś coś tam kuma to sie dowie wielu ciekawych rzeczy. Artykuły piszą ludzie z wieloletnim doświadczeniem w sw (szacuneczek), i oni wiedzą co mówią. Sam bardzo lubie czytać to forum właśnie dlatego, że wielu ciekawych rzeczy się tu dowiedziałem, ale skąd nie wiecie czy nie jestem np. ulicznym menelem
- tego nie da się moim zdaniem zweryfikować i nic tu nieporadzimy.
pozdrawiam

dawaj mario

"Nie ma odpornych na ciosy, sa tylko zle wyprowadzone ciosy"
"Nie ma silnych ,sa tylko zle trafieni"