Wiosłowanie sztangą - problem?

Witam. Mój staż wynosi 4 miesiące. Ćwiczę teraz drugim planem zmienionym.
Byłem dziś na siłce i pierwszy raz robiłem wiosłowanie. Małymi ciężarami żeby opanować najpierw technikę chociaż i tak ciężko się robiło :P Trudne ćwiczenie muszę przyznać do wykonania jak i technicznie. I taki problem. Nie czuję pleców w ogóle, tylko jak dotknę i lekko przycisnę ręką plecy na górze to lekki ból czuję na górnej części pleców w okolicy łopatek. Ale tak w ogóle nie czuję nic na plecach bez dotknięcia, ani żadnego uczucia, że je ćwiczyłem. Dziwne, może źle robię? A zakwasy powinny być? Mnie się wydaje, że chyba nie będą bo w końcu plecy były ćwiczone w tamtym planie starym - podciąganie na drążku nachwytem. Boję się, że źle robię to ćwiczenie chociaż starałem się robić je dobrze.
Ps. Jak się wyginam do przodu, to nie do końca równolegle do podłogi tylko trochę wyżej? Plecy muszą być proste, głowa nie w dół tylko do przodu i ramiona w bok jak najszerzej przy podnoszeniu sztangi do brzucha?


Zmieniony przez - Pesta w dniu 2009-07-04 18:28:57

bo jest maly ciezar

przypuscmy zalozyles 30 kg i nic nie czyjesz a zalozysz 60 i bedziesz czuc ze robiles wioslowanie

najpierw maly ciezar do opanowania techniki

ciezar zwiekszaj stopniowo







przypatrz sie:

http://www.kulturystyka.pl/atlas/plecy_pliki/image025.gif




Zmieniony przez - davidooo w dniu 2009-07-04 18:40:45

Nie musisz być nachylony równolegle do podłoża. Zacznij od podchwytu, bo myślę że precyzyjniej wtedy wykonuje się to ćwiczenie.
To czy czujesz na następny dzień plecy zależy od intensywności Twojego treningu (ilość serii/ćwiczeń na daną partię, ciężar, przerwy itd.) Jest to jedno z moich ulubionych ćwiczeń i nie wyobrażam sobie robienia pleców bez jakichkolwiek wiosłowań.

Czyli pochylony wyżej mogę być? Ok.

Jak najbardziej

"Zakwasy" nie są wyznacznikiem udanego treningu. Pewnie znajdziesz to twierdzenie w wielu innych tematach na tym forum.

Nie musisz być nachylony idealnie równolegle do podłoża, możesz być nieco wyżej, ale pamiętaj że to ma być wiosłowanie a nie podciąganie sztangi wzdłuż tułowia (http://exrx.net/AnimatedEx/DeltoidLateral/BBUprightRow.gif)

Co do tych ramion, to nie do końca jak najbardziej w bok. A rozstawienie łokci ma znaczenie i to dosyć spore. Zaś przy wiosłowaniu podchwytem, zwłaszcza jeżeli dopiero się zaczyna, bardzo łatwo podnosić ciężar w zbyt dużej mierze bicepsem. Ja wiosłowanie sztangą robię nachwytem, ręce nieco szerzej niż barki a łokcie mniej więcej pod kątem 45 stopni od tułowia (zakładając, że 0 stopni jest gdy łokieć przylega do biodra). Możesz w końcowej fazie ściągać łopatki, powinieneś wtedy czuć plecy, bynajmniej ja trochę czuję .

A żeby nauczyć się pracować mięśniami pleców, polecam następujące ćwiczenie: Postaw jak przy wiosłowaniu sztangą, jednak w łapach sztangielki trzymane chwytem młotkowym (jak nie jesteś naprawdę szeroki w barach to trzymając inaczej zawadzisz o udo ), na prostych rękach, ewentualnie lekko zgiętych. Ręce ze sztangielkami swobodnie zwisają w dół. Teraz po prostu odwodzimy je w tył, do położenia poziomego

.