Pewnego razu wbiłem sobie kolca w ścięgno przed nadgarstkiem,wyciągnełem go tego samego dnia lecz kawałek został na 2 dzień praktycznie nie mogłem ruszać ręka.Wiec poszedłem do szpitala tam lekarz pogrzebał i stwierdzil ze nic nie ma.Po 3 dniach ręka wrócila do sprawnosc az do wczoraj gdy rano zobaczyłem wystającą kosc u spodu nadgarstka. Na dodatek dzien wczesniej byłem na siłowni.Ręka juz raz była złamana i teraz nie wiem co robic chce chodzic dalej na siłownie ale obawiam sie ze wyskoczy cała. Czy to winna scięgna.Proszę Was o pomoc i o rade co mam robic, czy dalej sie moze cos stać.
Z góry Dziekuje.