kochane kobiety.
Zbyt bardzo przywiązujecie wagę do KAŻDEGO nowego cm w obwodzie.
To normalne, że w pewnych przypadkach jakiś przyrost objętości jest. Ale też tak naprawdę gdyby ,,zdjąć" cały bf nowo tak ukształtowany mięsień byłby 100kroć ładniejszy niż bez treningu i paradoksalnie owego przyrostu. Jest niczym nowym przecież, że mięśień zareaguje zmianą obwodu( prawie na każdy trening) i to dzieje się zazwyczaj pierwsze, ale dodając systematyczność i właściwy= kompleksowy dobór ćwiczeń w późniejszym czasie progres wzrostu zatrzyma się, a przyspieszy spalanie bf a na pewno stanie się to widoczne i wówczas wszystko wygląda lepiej.
Błędem jest niekiedy po prostu kładzenie zbyt dużego nacisku na dolne partie ciała. Nie zapominajmy, że mięśnie nóg są nie tylko największe ale też przystosowane do stałych, permanentnych obciążeń. Więc to że trenujemy dużo itp. wcale też nie musi oznaczać ich ,,zminiejszenia".
Proszę spojrzeć na wszelkiej maści fitness panie które na ogół mają dosyć znaczne pośladki i uda( jędrne, ale wcale nie malutkie).
Dlaczego?
Ponieważ stale,l długo, dynamicznie je obciążają. Stąd moim zdaniem wiele treningów fitness o dużej częstotliwości i intensywności nie musi dać wam upragnionego wyniku( jeśli marzycie przede wszystkim o smukłości).
Pani jak założyła post przedawkowała ilość treningów na dół stąd rozrost.
Dalej jak i inni utrzymuję-
że właściwie dobrany
trening SIŁOWY oparty o wielostawowe ćwiczenia i cześć plastycznych izolacji da o niebo lepsze efekty niż wszelkie fitness itp.
Pamiętać tylko należy o trzymaniu się założeń i odpowiedniej częstotliwości.
Dodając do tego aeroby lub interwały nie ma kobiety jakiej to nie poprawi sylwetki.
To normalne, że od ciągłego ,,chodzenia" po steperach, skakania i ogólnie po dużym nacisku na dół ciała w fitness uda i pupa nieco zwiększą swoje rozmiary.
Dobry trening siłowy jest najlepszym rozwiązaniem także dla kobiety.
Nawet, a nawet przede wszystkim gdy szuka ona smukłej sylwetki.