Piszę tu, ponieważ mam dość nieprzyjemny dla mnie problem.
Otóż na treningach, przy większym wysiłku (czyli w okresie przygotowawczym dość często) łapią mnie potworne bóle głowy. Są tak dokuczliwe, że nie jestem w stanie ukończyć treningu, w zasadzie nie jestem w stanie stać, muszę się położyć i dopiero jakieś pół godziny później ból przechodzi.
Nie potrafię ocenić co może być przyczyną tego bólu. Może jakieś błędy żywieniowe? Może mam jakieś skrzywienie kręgosłupa?
Mam krzywą przegrode nosową, czy to może być przez to?
Dodam że jest to ból pulsujący, mam uczucie jakby wewnątrz głowy panowało niesamowite ciśnienie.
Czy ktoś wie co może powodować moje problemy?
Z góry dzięki za pomoc :)
hę?