po prostu jak w niedziele nudzę się po południu to gadam z kumplem o tym jak to będziemy jutro klatkę robić, w poniedziałek cały dzień myślę tylko o tym żeby dorwać się do sztangi, wtorkowe bóle zabijam myślą o tym jak będę sciągał drążek w środę
(nie śmiejcie się, czasami mam nawet sny związane z treningami na siłowni hehe)
w czwartek cały dzień rzokminiamy jak to za nogi się zabierzemy w piątek , i tak wkółko, ja są święta i mam zamknięta siłke to nie wiem co ze soba zrobić,
nie wyobrażam sobie życia bez treningów