Anderson Silva kompletnie zdeklasował Forresta Griffina. Silva przywrócił na chwilę wspomnienie Muhammada Ali, walcząc z opuszczonymi rękami, bezustannie się ruszając i zmuszając byłego mistrza UFC wagi półciężkiej do chybiania. A kiedy Silva uderzał, ciosy demolowały Griffina.
Silva zknockdownował Griffina trzy razy w ciągu pierwszej rundy, wykańczając ciosem na szczękę przypominającym niesławny cios, którym Seth Petruzelli wykończył Kimbo Slice’a. Zmieszany Griffin wybiegł z Octagonu.
Z forum MMA Underground:
“Podobno jego szczęka została zwichnięta na samym początku walki… potem przyjął na nią jeszcze trochę ciosów. Prawodpodobnie nie słyszy też na to ucho. Opuścił Octagon, bo pilnie potrzebował pomocy medycznej. Na początku krążyły słuchy, że jego szczęka jest złamana, ale potem okazało się, że tylko zwichnięta."
http://www.fight24.pl/?p=3055