Mam 26 lat i od dziecka jestem bardzo chudy. Aktualnie 175cm wzrostu i waga do 55kg. Tzw. szczypior ;] Wykonałem komplet podstawowych badań (morfologia itp.) i moje wyniki są wzorowe.
Odżywiam się raczej dobrze - kilka różnorodnych posiłków dziennie. Często jem warzywa i owoce. Węglowodany. Sporo nabiału. Ryby i mięso nieco rzadziej ale nie unikam. Nie głodzę się i nie unikam kalorii. Potrafię zjeść za raz całą czekoladę albo mnóstwo tłuszczu w postaci masła, majonezu, chałwy..
Mam chyba diabelsko szybką przemianę materii. Prowadzę siedzący tryb życia i przy moim łakomstwie na słodycze, powinienem już być grubasem. Ja jednak nadal raczej chudnę niż tyję.
Chciałbym nabrać trochę masy - oczywiście raczej mięśniowej niż tłuszczowej - ale nie potrafię. Podpowiedzcie proszę w czym problem.
1. Czy mam dodatkowo zbadać jakieś hormony?
2. Może zmiana diety na bardziej białkową? Więcej jeść nie mogę, bo cierpię na refluks i wolno ni się obżerać. Jem kilka (4-6) mniejszych posiłków dziennie.
3. Jakie sporty? - jestem chuderlakiem i mam skrzywiony kręgosłup więc ogromny wysiłek na siłowni odpada. Lubię biegać i jeździć rowerem, ale przez to szybciej chudnę. Nie mam pomysłu - jakaś gimnastyka?
4. Czy jakieś suplementy? Biorę zwykłe witaminy z minerałami, lecytynę i takie tam. Myślałem nad odżywkami, ale zupełnie się nie znam.
Proszę o rady. Zależy mi na dobrym zdrowiu i nie chciałbym się skaleczyć przez własną niewiedzę. Chciałbym tylko delikatnie poprawić swój wygląd - uzyskać przyzwoitą wagę dla wzrostu 175cm. Jeśli przy okazji poprawię muskulaturę klatki piersiowej i dzięki temu mniej się będę garbił to będzie idealnie :)