Od niedawna postanowilem ostro wziac sie za siebie.
Ostani rok - praca przed komputerem po 10h dziennie, zero jakiegokolwiek ruchu, chyba ze z/do auta i strasznie urosl mi brzuch. (tragedii nie ma wzrost 176 cm, waga 80 kg, biceps 36 cm, pas 92 cm, klata 103 cm, udo 60 cm)
Kiedys trenowalem judo, swietnie zdrowo sie czulem, obecnie jest zle i musze cos ze soba zrobic.
Do walk raczej nie wroce i zapisalem sie na silownie.
Wiem, ze nie wolno za czesto cwiczyc zeby sie nie przetrenowac - chodze 7dni w tygodniu tak po 30-70 min./dzien.
Zaczynam 5 min od urzadzenia dream healther czy jakos tak ktore drga 4800 razy telepiac calym cialem, nastepnie przebiegam ok 1,5km w jakies 6 min na biezni, nastpenie cwicze brzuszki 4 serie po 10 powtorzen na sprzecie, wyciskanie, biceps, drazek, wyginania, pozniej rowerek z 10 min i 5 min na zakonczenie znowu ta wytrzesarka dream costam. Staram sie nie przeginac, naprawde. Pierwsze 2-3 dni ledwo chodzilem, mocne zakwasy, teraz (ok. 2 tyg.) w zasadzie juz nic nie odczuwam i czuje sie bardzo dobrze.
Chcialbym dorzucic do tego jakas diete zeby pozbyc sie tego brzucha, cos poradzicie?
I ogolnie jakie wrazenia z tego co robie, moge sie uszkodzic? Stosowac jednak jakies przerwy mimo nie przeciazania sie?
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 24
Waga: 80
Wzrost: 176
Cel treningowy: rozwoj ogolny, utrata brzucha
Staż treningowy na słowni: 2 tygodnie
Uprawiane inne sporty: brak
Dostęp do sprzętu (np. full osprzęt siłownia, sztanga/sztangielki): silownia full
Dieta: brak, ale szukam
Przeciwskaznania medyczne: brak
Zażywane suplementy: zadne