w sobotę grając w siatke jakoś niefortunnie wyskoczyłem do górnej piłki z kolegą, i nie wiem, uderzyłem palcem albo w piłke, ale w jego rękę - nie mam pojęcia w co.
chodzi o palec pomiędzy małym na faki ju :D ból (nie duży) był odczuwalny na zgięciu (tym pierwszym, zaraz przy paznokciu). pomyślałem - rano pojade na pogotowie. ale budze sie rano, i palec NIE spuchł. mogę nim normalnie ruszać, zgięcie w dół nie powoduje żadnego bólu, ale wyprosotowanie lub złapanie czegoś w ten palec już tak. palec jest prosty,brak opuchlizny, zasinienia. usztywniłem go.
przejdzie? troche jeszcze boli, jak np. uderze się w kość przy tym zgięciu.