Zastoje na CKD

kup gainera np UYM i nim podbijaj węgle.

pzdr/

Zmieniony przez - Koniu151 w dniu 2009-08-22 17:43:42

Wiesz co, chyba przelecę się do biedronki i kupię coś słodkiego dawno nie jadłem

A na gainera szkoda mi kasy, ostatnio i tak dużo poszło na suple. Ewentualny wydatek jeszcze to spalacz pod koniec redukcji, żeby dociąć jak się da, aczkolwiek na razie wolę kawa + zielona herbata + pieprz cayene

EDIT

Zakupy zrobione, jednak treningu dzisiaj nie było, siłka zamknięta jutro czynna od 10 do 14, więc wtedy walnę trening i zobaczymy jak wytrzymam ładowanie na 8-10g będę pisał w trakcie.

Zmieniony przez - kieszko89 w dniu 2009-08-22 21:22:37

o kurde
jesteś prawie 100 kilowym chłopem i masz takie problemy z większą ilością żarcia?
6g ww to niektórzy ekto/hardgainerzy szmają dzień w dzień

ja tam waliłem 900 g ww - jak dla mnie 12,5 g na kg masy ciała
i to w jeden dzień - a nie rozłożone na piątkowy wieczór i sobotę

moja rada taka, daj se spokój z tymi zapychającymi ryżami etc
pieczywo zawsze wchodzi gładko, płatki śniadaniowe również [paczka cini minis na raz to nie problem ], precelki/paluszki, jakieś jogurty/mleka smakowe, szukaj w sklepach słodkości low fat [ trochę się naszukasz ]

bułki z dżemem, tosty z szynką to podstawa
jakiś budyń/ryż na mleku też nie zaszkodzi

tylko pamiętaj by nie przesadzić z fruktozą [do 50 g] i sacharozą [do 100g]


UYM ma całkiem sporo fatu, więc na ładowania średnio

Zmieniony przez - Volcanodon w dniu 2009-08-23 09:30:36

6g ww to niektórzy ekto/hardgainerzy szmają dzień w dzień

Właśnie ekto, którzy mają w swoich organizmach pi*rdolone ciepłownie


moja rada taka, daj se spokój z tymi zapychającymi ryżami etc

Właśnie też doszedłem do takiego wniosku i już zakupiłem batoniki musli, paluszki, galaretki, płatki śniadaniowe i banana (tak na szybko), ale jak tak na to patrzę to chyba jeszcze coś dorzucę pewnie bułki z dżemem i tosty z szynką też wrzucę (szkoda, że bez sera chlip )

Wiem o fruktozie, dzifffka straszna a cukru to może raz dodam do herbatki

słodzić możesz spokojnie glukozą

Jeśli znajdę w sklepie, oczywiście

Wróciłem właśnie z wypłukiwania i wcale nie czuję, abym był wypłukany

Czuje się na tyle na siłach, że mógłbym zrobić to samo raz jeszcze...

Trening wyglądał tak

-Przysiady 2 8
-Uginanie nóg leżąc na maszynie 2 10
-MC 2 8
-Wspięcia stojąc 3 10
-Wyciskanie hantli na ławeczce skośnej 2 10
-Wiosłowanie sztanga 2 10
-Butterfly 2 10
-Ściąganie linki wyciągu górnego wąski podchwyt 2 8
-Wyciskanie żołnierskie 2 8
-Unoszenia hantli na boki 2 10
-Uginania ramion ze sztanga stojąc 2 10
-Triceps na wyciągu/sznurki 2 10

2 tygodnie temu po tym treningu byłem tak zmasakrowany, że ledwo doszedłem do domu. Miałem tak mało siły, że ciężko mi się wstawało i trzymało w ręce kubek z zieloną herbatą. Po prostu wyczerpany. Dziś czułem w sobie tyle siły, że dowaliłem uznałem, iz nie mogę iść w tak dobrej formie do domu i przywaliłem jeszcze 2x8 na maszynie na nogi, 2x8 wiosło, 1x8 ściąganie drążka wąski podchwyt, 1x10 wyciąg/sznurki, 1x10 bic/sztanga i wciąż nie czuję, że gliko jest wypłukany . Może posiedziałbym jeszcze na siłce, gdyby nie fakt, że już zamykali, ale to jest po prostu dla mnie mega dziwne Może powinienem założyć temat w dziale treningu, jeśli moderacja uważa, że to nie jest odpowiednie miejsce, zrobię tak. Po prostu jestem zszokowany tym, że pierwszy raz podczas co prawda mojego niezbyt długiego stażu na siłowni zdarzyła się sytuacja, w której nie potrafię się zmęczyć... I nie wiem czy biorąc pod uwagę fakt powyższy mam ładować.

Może to sprawa mono, aakg, hmb, żenszenia? Choć i tak dziwne, ponieważ w w trakcie np przysiadów czułem, że jeszcze 2 powt. i nie wstanę. Siła poszła, bo 2tyg temu robiłem 55x8, a dziś 70x8. Oczywiście to śmieszne wyniki, ale chodzi mi o progress.

EDIT

Myślę nad tym, aby jutro z rana dorzucić aero/tabatę, a poźniej zrobić ładowanie, acz wciąż nurtuje mnie to, że dziś nie zmęczyłem się tak jak bym chciał.

Zmieniony przez - kieszko89 w dniu 2009-08-23 14:19:53



Zmieniony przez - kieszko89 w dniu 2009-08-23 14:38:02

Ładowanie przebiegło pomyślnie na ok 10g/kg. Dzięki za rady Volcanodon, sog