Na początku zachęcam do przeczytania poniższych wiadomości, są to moje osobiste przeprawy z problemami twarzy i pocenia się itp. Na przestrzeni 4 lat udało mi się metodą prób i błędów uzyskać efekt z którego jestem zadowolony w 100%. Może i tobie pomoże i nie będziesz przez długi czas stresował się problemami swojego wyglądu.
Opiszę tu moje przejścia na kosmetykach i lekarstwach takich jak:
Differin, Tetracyklina, Isotrex, Isotrexin, Benzacne, Antidral, Vichy Mag C, linia Loreal Men Expert, Nivea, szałwia
Pierwszy temat to temat kłopotów z cerą a konkretnie z trądzikiem i innymi zmianami skórnymi na twarzy. Kłopoty pojawiły się z dnia na dzień i do dzisiaj nie wiem co je spowodowało. Pod nosem, na około ust i na brodzie zaczęły robić mi się małe syfki a szczególnie na około włosków. Wyglądało to tak, jakby w każdej cebulce włoska zbierała się ropa i po naciśnięciu ropa wypływała. Rana goiła się nawet ponad tydzień. Równocześnie raz na jakiś czas głęboko pod skórą zbierała się także ropa, miejsce było bolące i za nic nie dało się wycisnąć. Chodziłem od dermatologa do dermatologa, przepisywali mi na początku Isotrex - maść i tetracykline - antybiotyk. Na początku pomogło po 3 tygodniach ale niestety powróciło znowu. I znowu ten sam antybiotyk i maść Isotrexin oraz antybiotyk w płynie do smarowania punktowego. Pomogło jak poprzednio i znowu powróciło. Załamka. Do tego syfki zaczęły robić się także na głowie. Podejrzenie było o gronkowca, zapalenie ropne mieszka włosowego lub po prostu niewłaściwe kosmetyki. Niestety dalsze kuracje, zmiany kosmetyków i nawet sposobów golenia się nie pomagały. Porażka. Po drodze przetestowałem krem Vichy mag C, spoko przez pierwsze dwa dni, łagodził rany ale nie powstrzymywał nowych. Jako krem nawilżający ok. ale jako lekarstwo niestety nie. Ostatnia wizyta u dermatologa wniosła nowe lekarstwo. Maść Differin . I... pomogło, syfki zaczęły robić się rzadziej, podrażnienia znikały ale….
Skóra była bardzo wysuszona. Więc trzeba było ją czymś nawilżyć. I niestety kremy nawilżające powodowały dalsze powstawanie syfków a Differin je leczył ale wysuszał skórę. Błędne koło.
Dezynfekowałem nawet punktowo miejsca wyprysków spirytusem salicylowym ale to wypalało skórę potem wodą utlenioną - przynajmniej szybciej się goiło. Naprawdę chwytałem się czegokolwiek się dało.
Trafiłem w końcu na maść Brevoxyl. Dla mnie rewelacja!!!!! Wchłania się całkowicie, matuje skórę, jednocześnie łagodzi podrażnienia i eliminuje nowe wypryski. Działa w sposób złuszczający naskórek. Można nałożyć go rano i cały dzień spokój, a na twarzy nie widać, że masz jakiś krem(Benzacne pozostawia cieńka powłokę na skórze i mnie bardziej niszczył skóre niż pomógł). Przez pierwsze dwa dni denerwował mnie efekt ściągania skóry i co chwile latałem do lustra czy przypadkiem nie łuszcze się, ale nie, było ok. Można zresztą po wchłonięciu się Brevoxylu posmarować delikatnie twarz kremem nawilżającym, ja smaruje kremem po goleniu z Loreal Men Expert. Jednocześnie Brevoxyl łuszcząc naskórek likwiduje syfki te głęboko pod skórą. Kilka dni stosowania i z dnia na dzień sytuacja powalała na kolana. Rano i wieczorem po umyciu twarzy żelem do twarzy z linii Loreal Men Expert (ten pomarańczowy, zielony jest z peelingiem) przemywałem twarz szałwią. Łagodziła podrażnienia i działała bakteriobójczo, po wyschnięciu Brevoxyl i luzik. Jedyny minus to jak wyżej pisałem uczucie ściągania skóry ale w ciągu dnia mija. Najważniejsze by przetrzymać pierwsze dni kiedy maść wyciągnie ci zanieczyszczenia z głębi skóry i trochę naskórka z twarzy zejdzie. Potem już Francja elegancja. Twarz najlepiej myć rano i wieczorem żelem bez mydła, żeby nie niszczyć flory bakteryjnej twarzy i nie przesuszać jej. Jeżeli zachodzi konieczność w ciągu dnia to ja przemywałem samą wodą.
Przez cały czas walki z wypryskami miałem oczywiście kłopoty z goleniem się, bo było podejrzenie, że każde golenie doprowadza do rozprzestrzenienia się wyprysków. Przeszedłem od maszynek zwykłych po golarki elektryczne i maszynki do włosów. Codziennie je dezynfekowałem spirytusem normalnie cuda na kiju wyprawiałem. I osobiście uważam, że to chyba nieprawda. Bo goląc się, miałbym wypryski na całej twarzy i szyi a nie ciągle w tych samych miejscach. No ale przetestowałem przynajmniej parę urządzeń, pianek i żeli do golenia. Żel do golenia z Loreala jest ok. ale bardziej polecam z Nivei, piankę lub żel. Jest bardziej wydajny i łagodniejszy dla twarzy. Teraz właśnie kupiłem żel do twarzy Nivea do golenia się pod włos (golę się maszynką elektryczną która pozostawia efekt 3-dniowego zarostu) i naprawdę polecam ten żel zarówno do golarek jak i tradycyjnych maszynek. Bardzo dobry jest balsam po goleniu z Nivei, szybko się wchłania i nie ma tłustych śladów ale obecnie przestawiłem się na ten z Loreala. Jest w opakowaniu srebrno-pomarańczowym. Nowsza linia w biało-niebieskim, niestety mam wrażenie, że ten jest tłustawy, przestałem go używać.
I w sumie to tyle na temat twarzy.
Acha po Isotreksie i Isotreksinie nie polecam opalania się na solce a szczególnie na słońcu. Posmarowane miejsca stają się zaognione!!!!!!! Po Brevoxylu nic takiego nie zaobserwowałem.
Antidral, polski antyperspirant, koszt w aptece 15zł a starcza na 7 miesięcy.
To antyperspirant, który użyty raz, potrafi wyeliminować pocenie się przez 4-5 dni nawet w największe upały. Używam od ponad roku i polecam. W upalne dni, podczas uprawiania sportu czy w innych sytuacjach gdy wszyscy na około się pocą, ty masz sucho pod pachami. Możesz się w tym czasie myć, kąpać, pływać w basenie, robić wszystko a i tak Antidral zostaje w skórze i blokuje wydzielanie potu. Ja stosuje tak:
Należy ogolić się pod pachami (najlepiej wieczorem) gdyż włosy przyczyniają się do gorszego wchłaniania antyperspirantu do skóry i wówczas na nic jego używanie. Po goleniu, posmarować pachy jakimś kremem nawilżającym na noc. Jeżeli zaraz po goleniu zastosujecie Antidral to macie jak w banku, że w nocy ześwirujecie. Podrażniona skóra i antidral to niesamowite pieczenie, spać się nie da -też nie wierzyłem i sam sprawdziłem, o 3 w nocy stałem pod prysznicem z zimną wodą heheheh a przez 2 dni nie umiałem rąk podnieść do góry. Na drugi dzień rano posmarować antidralem, nie żałować. Trochę długo się wchłania więc ja potem 15min siedzę z rękami za głową heheh. I już. Macie 4-5 dni spokoju nawet w największe upały. Możecie się kąpać, wziąć prysznic iść na basen a i tak antidral będzie działał. Niektórzy stosują go na stopy i ręce.
życzę udanych kuracji,
pamiętajcie, ze to moje obserwcje i doświadczenia a nie porada lekarska. Każdy ma inny organizm. Jak coś to piszcie na moje gg, lub tu na forum
w najblizszyh dniach napisze jeszcze o odżywianiu i jak zgubiłem 9kg tkani tłuszczowej w 2 miesiace praktycznie bez żadnych specjalnych diet, morderczych treningów i suplementów
pzdr
rcd