Wczoraj przy próbie zrobienia szpagatu żeńskiego - lewa noga przód doznałem dziwnego strzyknięcia w lewym podudziu, nie był to trzaska ale wrażenie odniosłem jak gdyby coś w w lewym podudziu nagle puściło i przez moment odniosłem wrażenie że bliżej mi do szpagatu ]]]. Oczywiście zaczęło boleć i zaprzestałem dalszego rozciągania kawałek się przebiegłem i z 15 min na skakance aby mięśnie trochę rozruszać. Przy tych czynnościach nie odczuwałem bólu.
Przed tym drobnym urazem bez większego problemu łapałem się za kostki i 'składałem" w pół. dziś przy próbie dotknięcia na wyprostowanych nogach podłoża mam spory problem i czuję spory ból.
Nie mam żadnego obrzęku ani wylewu ?
Moje pytanie? Co to może być ?? jakieś delikatne nadciągnięcie ??
Bo podejrzewam że przy zerwaniu bądź naderwaniu mięśnia, ścięgna ból jest nie do zniesienia tym bardziej w takim miejscu gdzie 'wszytko jest duże"
pozdrawiam
-=- seed -=-