btw. jak się biega rozważnie i stopniowo, to się nie zniszczy stawów przecież, ja bym traktował basen jako coś w rodzaju "odnowy biologicznej", taki relaks i rozluźnienie mięśni. No ale kurcze, 63 kg, 173cm wzrostu, to ja mam taki sam wzrost a wagi 69 i widzę, ze mam tłuszczyk na dolnej parti brzucha (no i oczywiscie po trochę wszędzie) i mysle, ze jakbym wazyl tyle co Ty (a taki jest moj cel) to by chyba wszystki tłuszcz mi "znikł". aa6w to takie przereklamowane, i przede wszystkim monotonne, a to jest najgorsze w jakimkolwiek treningu. Jak chcesz to mogę Ci dać taki zestawik ćwiczeń, na dół, skos i górę brzucha. Tylko nie zapominaj, ze ćwicząc brzuch trzeba również ćwiczyć plecy, różnego rodzaju grzbietki itd.
Wybaczcie za tak długi wywód, pewnie nie wszystkie moje "racje" są trafne, bo ekspertem nie jestem, wszystko napisałem tylko na bazie własnych doświadczeń i informacji zdobytych tu i ówdzie :)
pozdro i biegaj :D
:)
"Co mnie nie zabija, to czyni mnie silniejszym"