no to nie ma sie co dziwic, bo wszystko co robilas i robisz, robisz zle.
wszystkie czesci ciala nalezy przekluwac STERYLNA (poczytaj w google co to znaczy) igla, zaklada sie sterylne kolczyki najlepiej z tytanu, moze byc stal chirurgiczna, ptfe, bioplast. kolczyki do nosa zakonczone sa takim haczykiem, jest wygiety w ten sposob: "L" (
http://www.wildcat.pl/sklep/pics/kjl.jpg) lub takie jak do wargi, lecz odpowiednio mnejsze.
kolczyk zakonczony kuleczka, nie dosc, ze jest z materialu, ktorego nie powinno sie uzyac, zwlaszcza na swieza rane, to za kazdym razem, gdy wyciagasz kolczyk (a co dopiero przez niezagojony kanal...) poszerza go i rozrywa, logiczne, bo kulka jest szersza niz pret ktory jest w dziurce. dzieki temu podrazniasz przeklucie.
pistolet nie przekluwa tkanke, ale ja rozrywa, ponadto kolczyk, ktorym to robi, nie nadaje sie do nosa.
jednorazowe pistolety tez imo wcale nie sa duzo lepsze.
przemywanie kolczyka nic ci nie da, bo ma on byc sterylny, a nie masz autoklawu, zeby wysterylizowac go w domu.
podsumowujac - najlepiej wyjmij kolczyk, niech rana sie zagoi, przemywaj np. octeniseptem. znajac zycie tribioticiem zapychasz tylko dziurke, ktor nie ma czym oddychac, poza tym nie mozna go uzywac dluzej niz tydzien.
mozesz jeszcze znalezc PORZADNE studio i kompetentna osobe, ktora wymieni ci kolczyk na wlasciwy w sterylnych warunkach