mam 29 lat w ogolniaku spedzilem 2 lata na silce, rezultaty byly srednie. moze zla dieta, alkohol, moze za malo trenowalem. mniejsza z tym.
w tym roku od stycznia do kwietnia wrocilem do treningu, rezultaty bardzo zadawalajace. dieta, suple, trening 5 razy w tygodniu. niestety tym razem chyba bylo troche za ostro bo skonczylo sie bolami kolan i lokci.
chcialem troche odpoczac i ruszyc dalej ale praca mi w droge weszla. no i zmienilem robote :)
teraz od miesiaca mam znowu szczescie cwiczyc. 5 razy w tygodniu 1,5h, male ciezary, dluuuga rozgrzewka tak zeby przyzwyczaic stawy, (ktore lekarz okreslil jako ok) miesnie, oddech no i zgubic odrobine tluszczu (udalo sie troche, twardosc miesnia tez na plus.
i teraz moje pytanie. pale sie juz do trenigu na mase, rygorystyki diety i wcinania supli. nie za wczesnie???
trening chce rozbic na 5 dni
1.plecy+triceps
2. uda, lydki+brzuch
3. klatka+biceps
4.barki+przedramiona
5. jeszcze raz nogi+brzuch (lekarz zalecil powolne rozkrecanie obciazenia kolan, dlatego 2 razy w tygodniu ale z malymi ciezarami)
cel na najbliszy rok +10kg masy :)
jest ok? jakies modyfikacje?