trening z opatrunkiem

W zeszły wtorek poparzyłem się tłuszczem podgrzewanego w opiekaczu mięsa (temp.ok180 stopni), oczywiście obowiązkowo woda 10-15 minut.

Poparzenie - prawa ręka nadgarstek , bliżej dłoni, bardziej z prawej strony, wielkość 4cm x 2cm. Myślę że to oparzenie a granicy I i II stopnia, ponieważ po 20h w jednym miejscu małym (średnica 0,7cm)pojawił się pęcherzyk.

Niestety wieczorem przypadkiem go zdarłem, teraz już pojawił się strup, po kilku dniach skóra na reszcie oparzenia zrobiła się b.miękka.

Podczas podawania ręki ten kawałek został zahaczony i prawie cały zszedł.
Nic nie ruszałem tylko przetarłem gazą jałową. Teraz powoli robi się strup, niczym go nie smaruję bo to nie skóra (mam alantan plus, ale chyba na nie do końca wytworzony strup się ie stosuje).

Niedługo (niecały tydzień) wznawiam treningi KM.
Moje pytanie brzmi. Jak najlepiej zabezpieczyć taką ranę przed uszkodzeniem.
Jakaś opaska elastyczna, sam bandaż wystarczy??

Będę wdzięczny za poradę.

Pozdrawiam

Za tydzien to juz bedzie po klopocie. A jesli cos zostanie i bedzie potrzeba zabezpieczenia, wez sobie gaze jalowa przyklej solidnie plastrami "z rolki". Bo bandaz mozna latwo zerwac, zreszta jak bedziesz mocno machal lapami to sie poluzuje wszystko i bedziesz mumia.

I tak zaden opatrunek nie ochroni Cie przed urazami ale flaki nie beda lataly po calej sali treningowej.

Zmieniony przez - Xaironik w dniu 2009-09-02 19:12:14