Wybaczcie głupie pytanie ale-naleśniki nie zaszkodzą?

wiadomo że diata to podstawa. Jako ze na razie (tzn do października) jestem skazany na jedzenie tego co wszyscy w domu dieta troche momentami ucierpiała (głównie za sprawa obiadów bo reszte organizuje sobie juz sam)-na szczescie trzymanie sie zasad (np obcianaie wegli po południu i ostatni posiłek przed snem białkowy) jakoś uchroniło mnie przed strasznym obrosnieciem w tłuszcz. Niestety czasem pojawiają sie momenty gdy musze walczyć sam ze sobą-taki moment własnie sie zbliza-otóż moja siostra robi nalesniki. Takie zwykłe domowe, z dzemem. Wieki nie jadłem, przez najblizszy rok w akademiku nie uświadcze i kusi straszliwie ale... to duzo, bardzo duzo węgla i to wieczorem zastanawiam sie czy takie jednorazowe spozycie nie zaszkodzi-nie jestem gruby bf mam wg ostatnich pomiarów na poziomie 10-12%.

nie jestes zawodowcem mozesz czasem robic sobie jakies tam odstepy od diety :)

jedz śmiało

nie zaszkodzą