mój problem polega na bólu w łokciach, szczególnie w prawym, najgorzej jest kiedy robie biceps o kolano, wtedy ból jest coraz mocniejszy i w końcu kiedy kończę serię i odkładam hantel(?) to tak boli jakby mi coś łokieć rozrywało od środka, w lewym jest to samo, problem jest mniejszy w chwycie młotkowym ale trochę i tak boli
następny problem to dziwne uczucie jakby prądu który przechodzi od łokcie w kierunku dłoni, podczas wyciskania, występuje dopiero po kilku powtórzeniach, nie boli ale tak chyba nie powinno być
strzelające stawy, mimo rozgrzewki, rozgrzewam się dokładnie bo głupi nie jestem i dawno temu coś tam ćwiczyłem
jak myślicie, może to być spowodowane tym że w wąskim chwycie łokcie są bardzo zgięte i bardziej obciążone ? ść do lekarza czy jakieś domowe sposoby ? :)