Asia120
Witam:) jest to mój pierwszy post.Mam pewien problem.
Od jakiegoś czasu,konkretnie 3 lat mam problem z kolanami. Mam 15 lat. Mając niespełna 12 lat zaczęły się problemy . Intensywnie rosłam i trenowałam siatkówkę. Treningi były dość forsowne i zaczęłam odczuwać ból kolana. Poszłam do lekarza,zrobiłam zdjęcie rent. wykazało, że mam wysoko umieszczoną rzepkę i początki jałowej martwicy kolana [konkretnie którejś kości jednak nie pamiętam dokładnie.] Dostałam miesiąc zwolnienia. Brałam jąkaś glukozę itd. Niby była lekka poprawa, jednakże nie długo po tym wszystko wróciło z podwójną siłą. Poszłam do lekarza okazało się , że to samo tylko mocniej. Dostałam rok zwolnienia. Brałam tabletki : artresan i glukozę. Do tego naproxen maść i tabletki. Zrobiłam zdjęcie nowe po 3 latach od momentu zrobienia pierwszego zdjęcia - nie wykazało zmian w kościach. Byłam dość szczęśliwa choć dużej ulgi nie czułam. W ciągu 2 tyg zdarzyło mi się przeforsować kolano (dość ostro trenujemy) , ale na drugi dzień ból mijał. Ostatnio podczas biegu na 60m. potknęłam się i wywróciłam. To było jakiś tydzień temu. Czułam mocny ból w kostce wiec nie zwracałam uwagi na kolano. Ból w kostce ustał po jakichś 4 dniach (teraz boli lekko przy stawaniu na palcach,ale to raczej nic poważnego) i zauważyłam , że nawrócił się ból kolana. Wchodząc tą nogą po schodach i wywierając na niej obciążenie odczuwam ból wewnątrz kolana,coś jakby pod rzepką. Są na to jakieś domowe sposoby , czy znów mam się zgłosić do ortopedy ? Nie chciała bym znów wracać na zwolnienie, bo mam zamiar zmienić sport i trenować kick boxing od następnego tygodnia [jak wiadomo tam sprawne nogi są bardzo ważne] z góry dziękuję za odpowiedz:)
i przepraszam jeśli jest już taki post. To moja pierwsza wizyta na tym forum i nie orientuje się jeszcze za bardzo. Myślę, że umieściłam temat w dobrym dziale :)
pozdrawiam , Asia.
Od jakiegoś czasu,konkretnie 3 lat mam problem z kolanami. Mam 15 lat. Mając niespełna 12 lat zaczęły się problemy . Intensywnie rosłam i trenowałam siatkówkę. Treningi były dość forsowne i zaczęłam odczuwać ból kolana. Poszłam do lekarza,zrobiłam zdjęcie rent. wykazało, że mam wysoko umieszczoną rzepkę i początki jałowej martwicy kolana [konkretnie którejś kości jednak nie pamiętam dokładnie.] Dostałam miesiąc zwolnienia. Brałam jąkaś glukozę itd. Niby była lekka poprawa, jednakże nie długo po tym wszystko wróciło z podwójną siłą. Poszłam do lekarza okazało się , że to samo tylko mocniej. Dostałam rok zwolnienia. Brałam tabletki : artresan i glukozę. Do tego naproxen maść i tabletki. Zrobiłam zdjęcie nowe po 3 latach od momentu zrobienia pierwszego zdjęcia - nie wykazało zmian w kościach. Byłam dość szczęśliwa choć dużej ulgi nie czułam. W ciągu 2 tyg zdarzyło mi się przeforsować kolano (dość ostro trenujemy) , ale na drugi dzień ból mijał. Ostatnio podczas biegu na 60m. potknęłam się i wywróciłam. To było jakiś tydzień temu. Czułam mocny ból w kostce wiec nie zwracałam uwagi na kolano. Ból w kostce ustał po jakichś 4 dniach (teraz boli lekko przy stawaniu na palcach,ale to raczej nic poważnego) i zauważyłam , że nawrócił się ból kolana. Wchodząc tą nogą po schodach i wywierając na niej obciążenie odczuwam ból wewnątrz kolana,coś jakby pod rzepką. Są na to jakieś domowe sposoby , czy znów mam się zgłosić do ortopedy ? Nie chciała bym znów wracać na zwolnienie, bo mam zamiar zmienić sport i trenować kick boxing od następnego tygodnia [jak wiadomo tam sprawne nogi są bardzo ważne] z góry dziękuję za odpowiedz:)
i przepraszam jeśli jest już taki post. To moja pierwsza wizyta na tym forum i nie orientuje się jeszcze za bardzo. Myślę, że umieściłam temat w dobrym dziale :)
pozdrawiam , Asia.
Biorąc~ napełniasz ręce,
dając~ napełniasz serce.
Krzysztof Piekarz
