Miałem wypadek na skuterze, ktorym kierował mój kolega. złamałem rękę 20 czerwca 2008 r na ost . ognisku kalsowym 3 kl gim . Miałem wsadzonego druta w rękę . Kość się źle zrosła , ( przypuszczam , że jest to spowodowane prze łuskę a nie gips , który powinienem mieć ) następnie złamałem ją 2 raz 17 października 2008 r. Drut był wygięty razem z kością która pękła w tym samym miejscu ;/ . Drut został wyjęty 19 grudnia 2008 r. Ręka krzywa nie powiem, ale lekarze tez się bardziej mogli postarać. W marcu 2009 r bylem w sanatorium w Jastrzębiu Zdrój. Ból podobnież miał ustać, lecz tylko przywrócono mi dawną sprawność . Dziś mamy 1 października 2009 r. Ból nie zniknął do tej pory. Lekarz dalej kazał mi czekać , ale no nic mi nie doradził zbytnio jak każdy u którego byłem . Chciałbym się dowiedzieć czy ktoś z was miał podobny przypadek bądź mógł mi coś poradzić. Jakieś maści czy ćwiczenia , po których mógłbym przyśpieszyć to żeby ręka wróciła do dawnej sprawności i w końcu mógł zacząć ćwiczyć na siłowni, bo nie powiem ale no chudy jestem xD Póki co ćwiczę chociaż a6w, skakanka i przysiady więc żałośnie , ale jakies efekty chociaż na brzuchu bd. Dzięki z góry za każdą rade lub wypowieć ; )
P.S. jazda z kimś kto nie ma pojęcia to zły pomysł .! więc nie wsiadajcie z nim . ;p
Ave . ; )