_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Z tego co mogę o Tobie wywnioskować z postów to moja rada to zupełna zmiana trybu życia. Wysypianie się, spokojne podchodzenie do życia, bez stresów, odżywianie się w stałych, częstszych ale mniejszych porcjach. Zero fast-foodów (chyba że zaczniesz na siłowni przerzucać tonę dziennie) i zero jedzenia w pośpiechu. Ogólnie przestawić się na bycie spokojniejszym, pewniejszym siebie. Dodatkowo siłownia musi być! Pewnie chcesz aby efekty były trochę szybciej widoczne, sama zmiana diety i trybu życia zacznie procentować dopiero po długim czasie. Żeby było szybciej to siłownia musi zagościć w Twoim życiu...
Na siłowni:
Przede wszystkim deadlift & squats. Martwy ciąg i przysiady są ćwiczeniami podnoszącymi najbardziej poziom testosteronu. Jest on magazynowany tam gdzie powinien i będzie odpowiednio procentował przez cały dzień po treningu. Te ćwiczenia to podstawa dla faceta. Reszta programu na siłowni to już Twoja decyzja, musisz się zastanowić, poszukać info. Ja tylko dodam że na dobrą szyję najlepsze są wg. mnie shrugsy, chin-ups i military press i oczywiście ćwiczenia mięśni szyi (ręcznik na talerz, kładziesz się na ławeczkę bokiem, kładziesz talerz na boku głowy i ruchami szyi po prostu go wyciskasz, podtrzymując ręką). Mocna szyja to podstawa w Twoim wypadku.
Dodałbym ewidentnie również basen. Uspokaja, no i zobacz jakie pływacy mają szyje i symetryczne ciało...
No a na mięśnie szczęki... najlepiej krwisty stek wołowy, żuty dokładnie, do znużenia
_ _ _ _ _ _ _ _
A zaczerwienienia po pryszczach? heh, nie przejmuj się nimi. Gdy Twoja gospodarka hormonalna zacznie być bardziej stabilna (bo teraz złą dietą, trybem życia ect. jest po prostu rozstrojona, no i młody jesteś) to zaczerwienienia znikną. Jak siłownia zacznie działać to i kobiety Ci w tym pomogą A blizny? nie ma lepszej biżuterii niż blizna na męskiej twarzy, więc po prostu jak wszystko inne poprawisz, to i blizny będą działały na Twoją korzyść.
Wiem również że duża w tym wszystkim jest sprawka genów. Zwłaszcza jeśli chodzi o kształt kości. Ale nie oszukujmy się, jak się zmotywujesz to i geny poprawisz, albo chociaż wyciśniesz z nich co się da!
Good Luck!