Na prawde , przeczytalem sporo o dietach jem 5-6 posilkow dziennie i sporo wody wypijam.
Ale mam pewien problem
Przeczytalem sporo diet i postanowilem sobie ulozyc swoja.
Sytuacja wyglada tak:
Wiek :26
Waga 85
Wzrost 179
Wedlug dziennika posilkow sprawa wyglada tak. Aby zredukowac mase
powinienem jesc.
KALORIE [kcal] 1944
BIAŁKO [g] 170 2,0
TŁUSZCZE [g] 85 1,0
WEGLOWODANY [g] 125 1,5
Tylko na diecie jestem juz ponad 2 tygodnie, a jakos na to specjalnie nie zwracalem uwagi.
W czym problem?
Ano w tym, ze jak sobie zrobilem bilans dnia, to wychodzi ze ja jem kolo 50 % zalecanych kalorii i nie jestem glodny..
Sniadanie:
Pol makreli, pol papryki, pomidor.
Lub
3-4 jajka i troche papryki.
Pozniej:
Jakis jeden owoc, albo troche maslanki
Obiad:
Piers z kurczaka bez skory (150g)
Troche warzyw z mieszanki mrozonej
I brokuly
--Wszystko na parze. Czasem na piers wrzuce plasterek sera zeby sie rozpuscil, ale rzadko.
Kolejny posilek:
Jakis owoc
Kolacja: To samo co na obiad.
Od paru dni przed 30 minut przed posilkami glownymi jem polowke grejfruta.
No i z tego wychodzi kolo 1000 kalorii na dzien, albo ja cos zle licze. A norme mam kolo 2000..
Nie chodze glodny jakos specjalnie. Pije enerdzydrinki przez aerobami.
Czy to co robie jest w porzadku? Czy moj organizm cierpi?
Czy to spowolnilo metabolizm i juz nie bede chudnal?
Przed sniadaniem i obiadem zawsze jem tabletke fatburnera jeszcze.
Pozdrawiam i licze na jakas wskazowke. Czy cos mi dolega.