Odżywki do 100 zł/mies

do szkoły kanapeczki ewentualnie na długą przerwę można nosić w pudełku ryż ze śmietaną, na zimno też jest dobry

Zgadzam sie jak sie chce to znajdzie sie czas na jedzenie, masz prerwy, ryz i mecho w pojemnik i szamaj na przerwie

Odżywki akurat wychodzą taniej niż zwykłe żarcie
Był kiedyś tutaj liczony koszt g białka z kurczaka i g białka z odżywki. Różnica była spora. Szejki są wygodne. Zastąpić jeden ok. Ja ostatnio często tak robię. Mam masę roboty w pracy i nie ma kiedy zjeść nawet, a wtedy szejk jak znalazł.

W ogóle kolego nie rozumiem Twojego rozumowania.

Wolisz sobie w pracy wypić proszek + woda, zamiast jakiegoś dobrego szamu ( cycka, ryżu ) i będziesz po sheeku syty? , ja bym tak długo nie wytrzymał

Mi się wydaję, że po prostu nie chce Ci się stosować monotonnych diet ( jak sporo osób uważa ), zamiast rzeczywiście ułożyć jakąś dietę z podstawowych produktów, które masz na co dzień w domu i dokupić do tego piers, ryż i masz ekstra posiłek za nie wielkie pieniądze, i na pewno lepsze efekty.

na alegro masz wpc 80 ostrowia 1,8kg za 70pln i 3,6kg za 130pln
do tego jakies carbo przed i po treningu (biogenixa 4kg znajdziesz na aukcjach za 66,50pln)

wydasz 200pln i na 2 miesiace masz dobry, ekonomiczny zestaw na mase (w dzien nietreningowy mozesz popijac mieszanke pomiedzy posilkami 2 razy dziennie, w dzien treningowy przed i po treningu)

jw, lepiej kupic odzywki i miec jakies efekty niz nie kupic bo "nie wypada" bez diety i nie miec efektow
nie mozna przesadzac i w druga strone

Lepiej trzymać dietę i kupić odżywki, niż kupić odżywki i nie trzymać diety, czyż nie?

lepiej zlepić bałwana

odżywki (białko,węgle) są do braków w diecie a nie trzymania na szafce czy co tam
jak nie ma diety to dobre i to do podbicia ale lepiej niech sobie pooblicza nawet na 'oko" ile mu czego brakuje i niech popija

ale jak nie da rady trzymac diety to i tak lepiej kupic niz nie kupic

P4TR Nr.1 zaczniesz pracować to dowiesz się co to znaczy brak możliwości zjedzenia czegoś normalnego ze względu na natłok obowiązków. Ja mam często takie okresy dwa razy w roku. Wtedy shake jest jak znalazł. 1-2 minuty i wracam do pracy. Siedzisz w pracy od 7.30 do 20 i nie masz czasu wyszczać się, wysrać, napić kawy, a co dopiero mówić o zjedzeniu czegoś co zajmuje 20-30 minut. To jest fizycznie nie możliwe.
Dobrze mówisz. Wydaje Ci się. Dietę mam i trzymam. Nie będę jednak przerywał roboty na siłę, bo chcę ją skończyć i wrócić wcześniej do domu. Shake jest smaczny, pełnowartościowy i jako zastępca jednego posiłku dziennie jest jak najbardziej ok.
Nie wiem też jak można długo nie wytrzymać zastępując JEDEN posiłek dziennie szejkiem. Szczególnie jeśli jest to mieszanka. Zapycha. Wielu z nas (w tym ja) jechało tutaj Velocity Diet, gdzie przez 8 tygodni jedziesz na samym proszku! I może mi powiesz, że efektu nie ma? Jest i to ogromny.

Zmieniony przez - Martainn w dniu 2009-10-15 07:59:02