Niedawno rozpocząłem trening ABSII.Obecnie jestem na poziomie 2 ,który wygląda następująco:
1.Seria:Wznosy zgiętych kolan w zwisie-10 powt(średnie tempo)
odpoczynek 15 sek
2.Seria:Wznosy zgiętych kolan w zwisie-8 powt(śrenie tempo)
bez odpoczynku
3.Seria:Skłony tułowia w leżeniu z ugiętymi kolanami-25 powt(powoli)
odpoczynek 15 sek
4.Seria:Skłony tułowia w leżeniu z ugiętymi kolanami-20 powt(szybkie tempo)
Problem w tym ,że 1 i2 serii wogóle nie czuje na brzuchu:/ Już bardziej mi się ręce męczą od zwisu.A ponoć ćwiczenie to ma działać na dolne partie mięśni brzucha.
Jak myślicie co z tym fantem zrobić?
I jaki sens ma narzucanie tempa skoro i tak każde powtórzenie trzeba przytrzymać 1 sekunde(np.w pierwszym ćwiczeniu po dociągnięciu kolan trzeba w tej pozycji i tak wytrzymać sekunde),w praktyce wychodzi w sumie jedno tempo na większość serii.
Aha i jeszcze pytanko co do pytania "Wypchnięcia nóg w leżeniu".
Czy ma być ono wykonane w taki sposób ,że unosimy nogi do pozycji pionowej czekamy chwilke i dopiero następuje wypchnięcie bioder w góre,czy może wypchnięcie bioder ma nastąpić ,że tak powiem"z biegu"(czyli unosząc jednocześnie nogi do pionu od razu wypychamy biodra)?
Z góry dzięki za pomoc bo akurat na sześciopaku mi zależy;)
Pozdrawiam!