Mam wrażenie, że ciężko Ci się wyzbyć pewnych splitowych "zboczeń"
Nie patrz przez pryzmat ilości, a jakości. Dodanie kolejnych ćwiczeń na biceps nie zapewni Ci lepszych wyników siłowych, a tylko zburzy proporocjonalność planu. Podobnie widzę u Ciebie ze środą i wrzuconym wyciskaniem na skosie. Mylę się, czy chcesz po porstu kolejne ćwiczenie na klatę, zamiast wypasiku na bareczki?
Konkrety:
1). w poniedziałek jako dodatek brzuch, jedno ćwicznie na proste, jedno na skośne po 2-3 serie każde (np. spięcia i skłony); zakres powt. proponuje 12+
2). niesczęsna środa hehe; zostaw ten drążek jak jest (choć mnie osobiście lepiej ćwiczy się dodatki na stałym ciężarze i progresji co trening), dodaj coś na triceps (najlepiej poręcze lub wycisk wąsko) także w 3 seriach. I uwierz, że sztucznym zwiększaniem objętości nie zbudujesz więcej siły. I jeszcze odnośnie tego skosu. W tym wypadku chodzi przede wszystkim o angaż mięśni naramiennych i naprawdę namawiam do olania skosu na rzecz military/
push press. To ważne, ćwiczneia w pozycji stojącej są idealne dla planów full body (angażujesz całe ciało), a w przypadku BS'a pozwoli to odpocząć klatce przed 102,5% w piątek. Nie kombinuj na siłę. Pamiętaj, że ten trening ma ponad 30 lat i jakoś ciągle cieszy się popularnąścią. Czemu?
3). na piątek zostały nam łydki, jedno lub dwa ćwiczenia na podobnych zasadach jak z brzuchem.
Przełam sie, potrenuj tak jak Ci napisałem i zapewniam, że zdziwi Cię, jak wiele można osiągnąć tak prostymi środkami.
Pozdrawiam