Mój staż treningowy 8 lat /z różnymi malymi i większymi dochodzącymi do 6 miesięcy przerwami/
Jeśli chodzi o klatke to mój plan przez cały okres przygody z treningami opierał się na poniższym schemacie:
1.Wyciskanie sztangi ławka prosta 12/10/10/8
2.Wyciskanie sztangi skos dodatni 12/10/10/8
3.Rozpietki skos dodatni 10/10/10/10
Od roku ze względu na mozliwości techniczne dorzucam do tego skos ujemny i butterfly zamiast rozpiętek.
Mój problem polega na tym że nie potrafie trenować klatki piersiowej mięśniami klatki. Zauważyłem ze podczas treningu na klate większy ciężar przejmują mięśnie obręczy barkowej i ramion niż mięśnie samej klatki piersiowej. Nie potrafie przeprowadzić treningu w taki sposób żeby wyizolowac jak najbardziej mięśnie klatki, żeby wykoanły jak największą pracę.
Problem ten wywodzi się z tego że wiele lat temu zaczynałem swoją przygodę z ciężarami w piwnicznych siłowniach gdzie nie było kogoś kompetentnego żeby zwrócić uwagę lub pomóc przy nieprawidłowym wykonywaniu ćwiczeń. Praktycznie nie miałem możliwości trenowac pod okiem kogoś kto miałby o tym pojęcie. Stąd prawdopodobnie nauczyłem się nieprawidłowych technik wykonywania poszczególnych ćwiczeń.
Więc zwracam się do fachowców w tej kwestii o pomoc. Co powinienem zrobic żeby naprawić wszystkie błędy jakie popełniam. I jakie to błedy. Co zrobic żeby zaczęły pracować mięśnie klatki a nie inne.
Z góry dzięki.