SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

REWOLUCJA! - powrót do podstaw? ;]

temat działu:

Trening dla zaawansowanych

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 11532

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 464 Wiek 37 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 2039
@Krzych

Na szczeście pojawiają się w tym temacie głosy chwalące zawarte w nim informacje i miejsce w którym go umieściłem wydaje się być dla nich OK. Dodatkowo zauważ że po 17/18 latach doświadczeń z siłką mało jest informacji które mogą Cię zaskoczyć, wiadomo jednak że mało kto może się pochwalić takim stażem. Nawet ja sam jestem dopiero prawie że w połowie tej drogi... Dodatkowo dołączam się do tego co napisał Nightingal, do Jego uwag dotyczących treningu dla zaawansowanych. Wg. mnie to co jest tutaj napisane przyda się jako taki odżywczy powrót dla niektórych, moment zastanowienia. Taką mam nadzieję.

Co do naszej wymiany zdań odnośnie treningu, to czytając moją zacytowaną przez Ciebie wypowiedź rzeczywiście zauważyłem że może wydawać się niepotrzebnie ostra. Najwyraźniej Twoja wypowiedź też mnie jakoś niesłusznie ubodła, jeżeli rzeczywiście niesłusznie to wiadomo że zrobiłem głupio, więc sorry za ton. Naprawdę liczę się z tym co masz do powiedzenia, choć najwyraźniej się różnimy w nastawieniu i tyle...

"Co do wyczucia ćwiczenia to ja potrzebuję 2-3 treningów. Po tym czasie mam już dopasowany ciężar i technikę. Efekty przychodzą wkrótce po tym. Może masz za słabą stymulację lub dietę jeśli musisz czekać aż 3 miesiące ? "

Czy to nie Ty ćwiczyłeś przez 14 lat na płaskiej ławce nieskutecznie? ;]
_ _ _ _ _ _ _

@Nightingal:

"Osobiście kieruję się w treningu barku dewizą, ze lepiej ich nie dotrenować niż je przetrenować - i od paru ładnych lat kłopoty praktycznie zupełnie zniknęły."

zgadza się, też to zauważyłem. Od początku szybko mi szło z barkami, z czasem postanowiłem się koncentrować w treningu nad mocnymi genetycznie stronami mego organizmu i szalałem z barami jak dzikus. Efektem był of korz wzrost ale też ich rozwalenie od środka. Teraz już nie ma mowy o czymś takim, a bary spadły w hierarchii ważności nawet pod trening tricepsów;] ale na szczęście wystarcza mi to żeby zauważyć ich wolny wzrost ciągle.... Dzięki za info!

"Tak z perspektywy czasu widzę, że wypowiedziałem się w niezbyt fortunnym dla siebie topicu. Wymieniany przez autora tematu czarnoskóry koleżka absolutnie nie jest dla mnie jakimś autorytetem i wzorem do naśladowania jeśli idzie o trening."

Tak, zdecydowanie wqrwia mnie te ciągłe nawiązywanie do Niego. To naprawdę miało być tylko preludium do rozmowy o podstawach, taki punkt wyjścia... a zrobiliśmy z Niego jakiegoś celebrita... :]
Rozmawiajmy więc o treningu podstaw w oderwaniu od Niego, niech jego rola skończy się na kilku mądrych zdaniach wniesionych do tematu, a co do tego czy jego wygląd jest realny - to niech każdy sam sobie odpowie. Powiem też tak, autorytetem też nie jest dla mnie, bo po prostu nie jest moim przyjacielem i za mało o nim wiem żeby móc go za autorytet uznać... ale to jest chyba logiczne.

-------------

Jeszcze co do ostatnich kilku słów Krzycha to ja jednak zostanę przy prostej zasadzie że: siła=masa. Ale jednak nie mogę się zgodzić na trening typowo siłowy i tak bardzo jednostronny, bo jest to niezgodne z naszą naturą. Poza tym niemożliwe jest osiągnięcie optymalnej siły w danym ruchu jeżeli nie zadbamy odpowiednio o np. stabilność stawu, jego giętkość, rozciągnięcie drobnych mięśni ect. Warto także pamiętać że - szybkość armady równa się szybkości najwolniejszego w niej okrętu - dlatego aby uzyskać optimum siły w danej partii trzeba dbać też o inne. ALE i tak głównym celem dla którego robimy to wszytko jest siła.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6519 Napisanych postów 36027 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679722
Krzych
W moim przypadku efekty odczuwam często mniej więcej w takim okresie jak ty. Natomiast wielokrotnie mi się zdarzało, że najlepsze przyrosty siły czy masy (w zależności od celu treningowego) miałem po pół roku od włączenia do treningu jakiegoś ćwiczenia lub jeszcze później. Progres często był zauważalny już od 3-4 tygodnia, jednak po około 3 miesiącach zawsze się pojawiały pozytywne zmiany, nawet jeśli wcześniej nie było żadnych efektów . Natomiast "eksplozja" efektów właśnie przychodziła dużo później.

Ja widzę między nami jedną podstawowoą różnicę w podejściu do układania planów treningowych. Moje bazują przede wszystkim na używaniu dużych ciężarów w pierwszym podstawowym ćwiczeniu na daną partię i ja tego ćwiczenia nie zmieniam przez wiele miesięcy lub nawet lat. Wszelkie modyfikacje treningu u mnie opierają się na zmianie ćwiczeń uzupełniających to pierwsze podstawowe. W moim przypadku sprawdza się taka kompilacja ćwiczenia wykonywanego raczej siłowo - z kolejnymi bazującymi już zazwyczaj na kulturystycznych technikach. Kolejna różnica jest taka, że na niektóre partie /nawet duże/ wykonuję zaledwie 1 lub 2 ćwiczenia - za to odpowiednio więcej serii. Wtedy w tym jednym ćwiczeniu bardzo często część serii jest siłowa, a część bardziej z zastosowaniem technik kulturystycznych. W moim przypadku takie podejście do treningu wynika z pewnych tradycji rodzinnych w sportach siłowych oraz fascynacji tymi sportami. A tam sprawa jest prosta - chcesz pobić rekord w ciągach - rób ciągi, chcesz wyciskać więcej na ławie - wyciskaj na ławie, chcesz wiecej przysiaść - rób siady. Oczywiście istotna jest periodyzacja, ćwiczenia pomocnicze - ale bazą i ostatecznym celem zawsze są podstawy. A u mnie - ta nieszczęsna kontuzja - uniemożliwiła trening typowo siłowy. Okaząło się jednak, że taki niby prosty i monotonny trening oparty na głównych ćwiczeniach daje mojemu organizmowi doskonały bodziec do rozwoju - i siły i masy mięśniowej. Owszem moje gabaryty nie są jakieś imponujące, wyniki siłowe w porównaniu z trójboistami też są nijakie. Natomiast dzięki takiemu podejściu do treningu w dłuższej perspektywie czasu nie mam zastojów - ciągle widzę postępy i nigdy nie mam regresu formy, spadków itp. Mało tego - osoby, które namówiłem na podobne treningi nigdy nie narzekały że był/jest to zmarnowany czas. Większość chwali sobie efekty takiego treningu - o ile ma odrobinę cierpliwośći, samozaparcia i konsekwencji w tym co robi.

Nie neguję wszystkich tych nowinek treningowych i technik typowo kulturystycznych - wręcz przeciwnie sam ich używam. U mnie jednak wszystko bazuje na prostym schemacie kilku podstawowych wielostawowych ćwiczeń, których nigdy nie wyrzucam z planów treningowych - co dzisiaj jest wręcz nie do pomyślenia w kulturystyce, bo w teorii właśnie skutkuje stagnacją. Nie wiem - może jestem dziwny, ale rzadko narzekam ze mi nie idzie. A naj częściej narzekania słyszę od ludzi, których trening wygląda na "nowoczesny" z fajerwerkami i użyciem wielu wyszukanych technik i ćwiczeń, natomiast z pominięciem tej konsekwencji w wykonywaniu podstawowych ćwiczeń.

Tyle ode mnie

Pozdrawiam

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 315 Napisanych postów 5572 Wiek 54 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 16915
Simonidas - "Czy to nie Ty ćwiczyłeś przez 14 lat na płaskiej ławce nieskutecznie? ;]"

Na szczęście od tamtej pory poczyniłem znaczne postępy myślowe i treningowe
Właśnie dlatego, że zacząłem bardziej słuchać organizmu niż innych (do nikogo nie piję). Dzięki temu teraz osiągam znacznie lepsze efekty.

Pozdrawiam

Rekin rośnie przez całe życie...
Bądź jak rekin, k***a!!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 464 Wiek 37 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 2039
Właśnie, ćwiczyłeś na płaskiej, przeniosłeś się na skośną ze sztangielkami. Powiedz mi jeszcze tylko czy robisz rozpiętki, czy zwykłe wyciskanie tyle że ze sztangielkami? i jeszcze powiedz mi jak się przełożył ciężar ze sztangi na sztangielki (wiadomo że sam skos ławki powoduje że można mniej wziąć, ale tak ogólnie spadła Ci ilość ciężaru znacznie przy tej zmianie, czy tylko minimalnie). I powiedz mi czy to znaczy że teraz zupełnie zrezygnowałeś ze sztangi na klat na cześć sztangielek? i efekty są znacznie lepsze mówisz... Pytam bo też czasami zauważam lepsze skutki sztangielek, choć kurde niestety nie ma tego uczucia poweru takiego jak przy sztandze.. ;/ ;]

No i jak czujesz, czy sztangielki nie są czasem mniej kontuzjogenne niż sztanga?

dzięki za odp.!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 1731 Wiek 24 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 23497
@krzych666 jak miło że jesteś na forum bo od dawna chciałem Ci się o coś zapytać. z tego co czytałem wynika że wykonujesz dużą liczbę powtórzeń i zachęcasz do wypróbowania takiej metodyki, jest to alternatywa dla promowanej przez pumę rampy z atakiem na 1 rm na każdym treningu.
czy uważasz że można zbudować satysfakcjonującą sylwetkę na dużej liczbie powtórzeń nawet nie znając swoich maxów na 1 rep ?
powiedz mi proszę, jako "paker" z ogromnym doświadczeniem, jeśli obawiam się o kręgosłup to czy duża liczba powtórzeń wyraźnie zwiększa moje bezpieczeństwo w ciężkich bojach?
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Odpowiednia temperatura na siłowni ?

Następny temat

masa a nastepnie definicja

WHEY premium