Skurcze mięśni

Elo,
mam problem

Jakiś czas temu wróciłem do treningu sztuk walki po paruletniej przerwie, w międzyczasie robiłem siłownię i bieganie, raczej formą nie błyskałem
W sierpniu zacząłem chodzić na muay thai, intensywne treningi wytrzymałościowo-siłowe. Już na pierwszym treningu złapał mnie skurcz w łydce pod koniec podczas biegu bokserskiego i nie mogłem dalej ćwiczyć. Myślałem, że może się to zdarzyć skoro forma była taka sobie, nawet marna.
Ale od tamtego czasu skurcze zdarzały się całkiem regularnie, chociaż zazwyczaj dało się je szybko rozciągnąć tak by nie przeszkadzały w treningu. Głównie atakują łydki, dwugłowe, pośladki, czasem skacze brzuch (i twarz jak jest zimno, ale to inna bajka )

W poprzedni piątek złapał mnie skurcz w łydce podczas wytrzymałościówki (kolana z zamachem na tarcze), który mnie zwyczajnie powalił. Rozciągnąłem i zadowolony z siebie radośnie wróciłem do biegu bokserskiego. Ten sam mięsień skurczył się do rozmiaru piłki tenisowej i nie chciał się rozkurczyć kawał czasu. Po 20 minutach rozciągania dałem radę wyjść z sali, jednak jakby straciłem zdolność napinania tego mięśnia. Zasypiając kładłem się tak żeby nie dać mu powodu do skurczu, przesrane uczucie. W sobotę już zacząłem go napinać, teraz już jest całkiem ok i mogę już normalnie ćwiczyć.

Sęk w tym, że tamto zdarzenie mnie przeraziło na tyle, że postanowiłem napisać co mam robić, żeby nie doprowadzić do tego więcej.

Jem MZB jakiś miesiąc, od piątku piję magnez dodatkowo. Dziennie piję około 3 litrów płynów. Mięśnie nie mogą narzekać na brak rozciągania.