Kłopoty z łydką

Mam pewien problem z łydką. Trenuje siatkówkę i nie chciałabym mieć długiej przerwy, ale chce się jak najszybciej pozbyć mojej dolegliwości. Otóż po którymś z treningów zaczęła nie boleć lewa łydka, nie ma na niej żadnej opuchlizny. Nie boli ciągle, tylko są to takie nagłe "przyjścia" bólu, ponadto łapią mnie skurcze i gdy leże czuje tam mrowienie. Jak już wspomniala łydka nie jest opuchnięta, ale za to na stawie skokowym pojawiła się opuchlizna, jednak on nie boli wcale. Może podobny temat już był wcześniej, ale szukałam i nic nie znalazłam.

Najbezpieczniej będzie odpocząć od treningów kilka dni. Jeśli mrowienie jest po wysiłku to przy jakimś mocniejszym wysiłku MOŻE dojść do naderwania mięśnia.

Dzięki za odpowiedź, mogłbyś mi jeszcze powiedzieć, po czym można rozpoznać zerwanie?? No i jak się w takim przypadku zachować??

przerwa + magnez

Naderwanie łydki to hmm... taki mocny skurcz, którego nie rozciągniesz. Po prostu sama nie możesz z nim nic zrobić. Coś na tej zasadzie.
Zalecałbym wtedy fizykoterapię :)

byc moze ze to naciagniecie posmaruj masciami i za kilka dni przejdzie, no i nie cwicz przez kilka dni..