Prosze o porady

Dziekuje Cavior za sprostowanie. Szermierka alternatywna oznacza tyle co "Pogromcy mitow" w swiecie szermierki. Staramy sie walczyc i weryfikowac swoja wiedze nt. kazdego rodzaju broni do kazdego dystansu i weryfikowac prawdy na ich temat.

Szermierka alternatywna lepiej brzmi i kojarzy spolecznie niz walka nozem i palka "po Polsku" co jest specjalizacja grupy KFF (Knives For Fun).

Co do mojego bełkotu i brania na poważnie ...

Milej lektury:
---------------------------
techniki szabli świetnie pasują do katany - nauczenie sie tam poslugiwania bronią (w tym przypadku szablą), a i mieczem (jeśli chce sie europejskim mieczem wladac) i można się zapisac do bractwa by to poćwiczyć w walce - zawsze coś.

Jeszcze jedno napisze - jest coś co się nazywa ergonomią ruchu takze w walce bronią. Ćwicżac jedną broń wyrabia się pewne zachowania pozwalające dośc latwo nauczyć się poslugiwania innymi broniami - zasada jest ta sama. Czy ktoś potrafi sie poslugiwac bronią można latwo poznać i by swierdzić czy ktoś potrafi się poslugiwac np 20 rodajami broni wystarczy zobaczyć jak ćwiczy jedną i to wystarczy.

Twój bełkot że tak nazwę tyczył się stwierdzenia że ten Pan ćwiczy formy z bronią. Co to ma wspólnego z tematem? . Czy ćwiczenie bronią zwłaszcza form ma jakiekolwiek znaczenie dla jego umiejętności? Ja się nie pytałem czym gość ćwiczy bo mnie to nie interesuje i nie ma znaczenia żadnego. Interesuje mnie Co pan ćwiczy ( sensie jaki styl, a nie czy łopatą czy sztachetą) i gdzie się uczył, bo to wiele wyjaśnia.

Co do pogromców mitów w walce bronią, to mogę jedynie , chyba że faktycznie walczycie biała bronią i są polegli w starciach.
Osobiście od ładnych paru lat ćwiczę kijem i nożem (nożami) - kij jest drewniany i noże też - sparuję także tą bronią w ochraniaczach (ćwiczę formy też innymi broniami - ale nie sparuję z nimi z przyczyn oczywistych). Mogę powiedzieć jedynie że od biedy coś tam umiem. Ale walka realna z prawdziwym nożem i bez ochraniaczy to to na pewno nie jest. Jak wy chcecie te mity obalać?

Zmieniony przez - Yang32 w dniu 2009-11-19 14:18:49

Nie prowadze z Toba dyskusji. Bo nie warto. Ostatnia moja wypowiedz w Twoim kierunku.
Wyjasnilem Ci co to szermierka alternatywnna. Co do metodologii treningu z drewnianymi nozami nie wypowiadam sie, aczkolwiek mam zdanie nieprzychylne na ten temat. Co to znaczy "obalanie mitow" to oznacz to tyle, ze ludzie cwiczacy niezdako kilkanascie lat bronia moga z nami w bezpieczny i przyjemny sposob posparowac i posprawdzac swoje patenty czy dzialaja.

EOT

Co to znaczy "obalanie mitów" to oznacz to tyle, ze ludzie ćwiczący niezdako kilkanaście lat bronia moga z nami w bezpieczny i przyjemny sposob posparowac i posprawdzac swoje patenty czy dzialaja.

Nie wyobrażam sobie jak można w bezpieczny i przyjemny sposób sprawdzać "patenty" w przypadku broni. Jeśli macie na to sposób to gratuluję.
To tyle tylko.

Warhead: spokojnie, Yang nie ma zlych intencji, tylko troche go ponioslo

Yang: poczytaj sobie o Dog Brothers

Oni trenują z minimalnymi ochraniaczami (hełm i rękawice) a stosują sporo róznych rodzajów broni-najczęściej kije róznej długości (w tym filipińskie "batony"), zaś na ich zgrupowaniach "gathering of the pack" zdarzały sie walki bokenami, nunchaku-i nożami.

Zamiast noży metalowych stosują "shock knife'y " czyli noże treningowe które kopią prądem przy trafieniu-imitując u trafionego wrażenie bycia rannym i ból (co ma wpływ na dalszą walke-bo zaliczenie cięcia plastikowym czy drewnianym nożem jest "umowne", trafiony tego nie czuje i walczy dalej tak samo-a po trafieniu "elektrycznym" nożem czuje-metoda sparringu zarówno dość bezpieczna jak i stosunkowo realna).

trafienie drewnianym nożem, czy kijem powoduje jak najbardziej ból i siniaki - Te sparingi są na pełnej szybkości i z możliwością zadania prawie dowolnego ciosu. Mimo ochraniaczy (przerobione trochę od TKD) i kasków trafienie jest bardzo nieprzyjemne oraz zdarzają się kontuzje nawet.
Dla mnie taki trening jest optymalny i wg mnie najbardziej zbliżony do "realiów" - lepszego i jednocześnie w miarę bezpiecznego nie znam.


Sposobu w jaki oni trenują nie będę oceniał bo nie widziałem i nie znam.

Pchnięcie drewnianym mieczem czy nożem owszem, boli i może być groźne dla życia. Ale "cięcie" np w ręke nie ma porównania do cięcia stalowym odpowiednikiem(chyba, że cios jest "rąbany" a nie "cięty"). Tzn trzeba o wiele mocniej "chlasnąć" drewnianym kołkiem a stalą wystarczyłoby tylko "przejechać" po ciele by wywołać poważną ranę, krwotok, szok i ból. Siniak, nawet poważny, nie wywołuje takiej reakcji jak nawet przypadkowe głebokie skaleczenie nożem czy szkłem. A kopnięcie prądem paraliżuje całą rękę na chwilę, zmniejsza jej sprawność, dekoncentruje. Wiadomo, że to też "substytut", ale moim zdaniem o wiele lepszy.

Na Youtube jest w kilku częściach film dokumentalny o Dog Brothers. Obejrzyj, warto

nie twierdzę i nigdy nie twierdziłem, że to jest sposób treningu idealny - do całkowitego realizmu brakuje sporo. Noże którymi sparujemy są wykonane na zamówienie u stolarza i mają lekko zaokrąglony szpic dla bezpieczeństwa, oraz na ostro wykonane obie krawędzie. przejechanie po ręce takim nożem nie dość że nie jest przyjemne to ślad nawet przez ubranie (nie grube) zostaje na dłużej.

Co do filmików to oczywiście pooglądam - dzięki.