Jak byłem młodszy i jechałem na zawody to po porażce mocno się podłamywałem, ale teraz podchodzę do tego inaczej - jak się uda to fajnie, jak nie to trudno, ale i tak fajna przygoda!
Co więcej dodam do Karapulka, że w życiu tez tak jest, raz się uda, innym razem nie, ale świat się nie kończy!!! Wiadomo, że na zawodach jest pewna presja, ale myślę, że podejście jakie zaprezentował Karapulka jest bardzo dobre i serio należy to sobie przemyśleć, a na pewno człowiek będzie inaczej nastawiony do walki!