Od paru miesięcy mam problem z ciągłą sennością. Cały czas nic mi się nie chce i najchętniej położył bym się spać. Nie jest to lenistwo ponieważ umiem zmobilizować się do treningu. Próbowałem "słuchać" swojego organizmu i parę dni spałem wtedy, kiedy mi się zachciało. Nie pomogło nic. Zaostrzyłem sobie plan dnia i przez 2 tygodnie wstawałem o 7.00, a kładłem się o 22.00. Też nic. Co się dzieje...? Jestem niskociśnieniowcem ale czemu teraz ciągle mi się nic nie chce? 2 lata temu mogłem na boisku spędzać całe dnie a teraz po 2 godzinach jestem nieżywy.... co jest grane?
SPORT pracą, sensem życia, miłością...