w poszukiwaniu motywacji :P xP
...
Napisał(a)
Hmm...to było chyba....16 lat? Cięzko mi powiedziec o tyle, że nie pamiętam, kiedy była ta wyraźna granica, między"robieniem sobie pompeczek w domu"[co zbyt wiele masy nie daje], a pójściem na siłownie, gdzie mimo wszystko, był nieco bardziej zawansowany trening....Ale wydaje mi się, że to było gdzieś w wieku 16 lat. zresztą uwazam, że to już dobry wiek, aby zacząć ćwiczyć na mase[wcześniej-brak techniki, naturalny rozrost kości i całego ciała jeszcze mocno niedokończony=kontuzje]. pozdr
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Nie jest zle, ja zaczynalem od duzo wyzszej wagi swoja przygode wiec domyslam sie ile pracy kosztowalo Cie te 30 kg wiecej, tymbardziej jesli z Twoja genetyka nie jest najlepiej to przemiana na bardzo duzy plus i na pewno na sogacza hehe. Dotyraj kaptury, brzuch i bicepsy( na tych zdj wygladaja na takie male troche) pozdro i nie daj sie, muly musza rosnac, nie maja wyjscia
Don't be afraid to be weak,
don't be too proud to be strong.
www.wolny-finansowo.pl - zarabianie online i revshare
www.treningnamase.com.pl - indywidualne diety i plany treningowe
...
Napisał(a)
A no co tu kryć-kaptury to chyba moja najsłabsza partia obok brzucha...
Mięśnie muszą rosnąć, nie mają wyjścia...podoba mi się ta filizofia. Tak więc co zostaje dla mnie to masa, masa, masa...I w sezonie letnim na pewno jakaś redukcja, bo w tej chwili coś już tam mam do zredukowania...
Mięśnie muszą rosnąć, nie mają wyjścia...podoba mi się ta filizofia. Tak więc co zostaje dla mnie to masa, masa, masa...I w sezonie letnim na pewno jakaś redukcja, bo w tej chwili coś już tam mam do zredukowania...
Polecane artykuły