Od trzech dni odczuwam ból pleców, a w dodatku mam problem z dokładnym zlokalizowaniem tego bólu. Tak mniej więcej boli mnie po lewej stronie pleców, tak jakby pomiędzy łopatką a kręgosłupem. Ale nie tak po środku, a raczej w niższych rejonach łopatki. Gdy siedzę lub stoję wyprostowany bólu nie odczuwam. Dopiero gdy wykonuję ruch skrętny tułowia lub wyciągam lewe ramię przed siebie (tak jakbym chciał kogoś uderzyć )
Ćwiczę dzielonym splitem, plecy ćwiczyłem we wtorek, a ból zacząłem odczuwać dopiero w piątek rano, gdy wstałem. Pomimo tego postanowiłem w piątek też ćwiczyć plecy, ale ból praktycznie nie występował podczas ćwiczeń. Od piątku ból ani nie jest silniejszy, ani słabszy.
Ćwiczenia na plecy które wykonuję:
-podciąganie na drążku podchwytem na szerokości barków 2x
-wiosłowanie sztangielką w opadzie 2x
-szrugsy 2x
Tak więc co to może być? Udać się z tym do lekarza czy wystarczy smarować jakąś maścią? Zaprzestać treningu na jakiś czas czy dalej ćwiczyć? Proszę o pomoc
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 (za 2 miesiące 18)
Waga: 69
Wzrost: 185
Cel treningowy: masa
Staż treningowy na słowni: 3 miesiące
Uprawiane inne sporty: brak
Dostęp do sprzętu (np. full osprzęt siłownia, sztanga/sztangielki): sztangielki, drążek do podciągania
Dieta: w trakcie układania
Przeciwskaznania medyczne: brak
Zażywane suplementy: brak