słabo toleruje tłsuzcze (na poziomie 130-170g) - głownie tłuszcze płynne: oliwy - przy dużej ilości węglowodanów (na pozioomie 450-550). Zawsze mam ten problem, kiedy wchodze na masówkę. W tym, roku zacząłem carb-cykling, jednak zalecenia spożycia tłuszczów 130-170 sprawiaja, że mam problemy trawienne, brak apetytu, złe samopoczucie.
Rok temu wkurzułem się i ograniczyłęm tłuszcze do minimum, ale wtedy spożywałem węglowodany codziennie rzędu 600-700g głwonie ryż biały/ziemniaki/przetwrzone owoce np masa szarloktowa :P. O dziwo problemów trawiennych brak, po 3-4 meisiacach waga +4-6kg w tym częsc to woda, częsc to fat, czesc to mięśnie, siłą na duzy plus.
W tym roku, po przemeczeniu sie 4miesiące na carb-cykling z dużą ilośc a tłuszczy, stopniowo zacząłem zmiejaszac tłuszcz (aż do piozmu 100-120) i problemy zaczęły się zmniejszac. Jednak nadal utrudnia mi to masówke.
Myślałem o przejściu znowu na coś w rodzaju masy jakosciowej, z cyklicznosca węglowodanów, tłuszcze ograniczone do minimum , z pulsacją aminokwasami i z nieco uproszczonym peri-workout. Tym razem jednak węgle trzymały by dobra jakośc (głownie makaron razowy, mąka razowa, bataty), z doświadczenia wiem, że jak nie przesadzam długofalowo z węglowdanami prostymi pod wieczór do pas cięzko rusza :).
Co o tym myślisz (pytanie głównie kieruje do Pumy)
Chętnie udziele wszelkich informacji.
Narazie standard:
staż: 2,5roku
waga: 86kg
Bf: 15%
pas: 82,5cm
Barki-128
Uda- 64/65
łapy: 40/38,5
trening: 15-10-5 Wodyna
przysiad: 5x140 (zapas duży)
MC: 5x150
pompki na poręczch 5x40kg
Suple do pulsacji/periworkout
hydrolizat serwatki
izolat serwatki
leucyna.
PS. keidyś, na pcozątku przygody z siłownią robiłem coś podobnego nieświadomie, byłem w stanie utrzymac, na oko, koło 10% bf bez większego poroblemu).
Zmieniony przez - kwachor w dniu 2009-12-02 21:10:00
Zmieniony przez - kwachor w dniu 2009-12-02 21:46:29
BLOG:
RAW w PIWNICY - CIEMNA STRONA MOCY
https://www.sfd.pl/_[_BLOG]_RAW_w_piwnicy__ciemna_strona_mocy_str_65_-t1137058-s69.html#post-19526876