szkola a silownia jak sobie radzic ? :D

ja nie narzekam , choc zawsze mogloby byc lepiej. Przychodze do domu kolo 15;30 zjem cos, poloze sie i troche poleze , pozniej musze obiad zrobic, kolo 17 na silke smigam jak przyjde to sie najem i poloze bo zmeczony zawsze jestem i do tego nudny i dlugi dzien w szkole :D pozniej juz mi sie uczyc nie chce, jak jakis spr albo cos to sie sciagi zrobi i to na tyle. I tak cale szkolne zycie jade bez wiekszego uczenia a w 2 Technikum jestem wiec nie jest zle ;)

Ja tak jak wiekszosc. Jestem student zaoczny a w tygodniu praca na nocki od niedzieli do czwartku. W niedziele po szkole jak mi sie uda w miare to odrazu na siłke cisne, pozniej godzinka snu i do laski a pozniej na 23 do roboty, rano odsypiam troche do 13, obiad, do laski i siłka, odespac siłke, do nauki i znow na nocke.
Po czwartkowej nocce mam wolne od roboty wiec odsypiam i douczam sie tego co nie zdarzyłem w tygodniu albo do laski, a sobota szkoła do 21 wiec wieczorem nawet nie ide na pakernie.


Jak sie chce to sie niedośpi, niedouczy ale na siłke znajdzie czas- zreszta sami wiecie najlepiej:]

Zmieniony przez - cziken_xl w dniu 2009-12-03 14:45:19

no ja to wiem i moje oceny też heheh