Bóle klatki piersiowej

Witam!
Męczy mnie jeden problem - mianowicie ból mostka. Nie są to (na 99%, bo skąd ja jako nie-lekarz mogę to wiedzieć na pewno - piszę co czuję) bóle serca, płuc etc. Boli mostek. Zawsze rano jest najgorzej tuż po obudzeniu - wtedy nawet podniesienie ręki sprawia ból. Przy głebszym wdechu praktycznie nic nie czuję, ale z wydechami już gorzej. Boli także w dotyku, jak nacisnąć to miejsce (mostek, troszeczę na lewo ale wciąż mostek a nie żebra) troszkę mocniej. W ciągu dnia boli mniej, ale zrobienie pompki (faza negatywna ok, ale już aby się podnieść - ból jest bardzo mocny). Podciąganie się na drążku też nie wchodzi w grę. Gdyby ktoś chciał się dowiedzieć odczuć w konkretnym ćwiczeniu (nie wiem, może to pomoże) to pisać - w ciągu 24h podam odpowiedź.

Nie wiem skąd. Nie jest to chyba efekt przetrenowania czy coś, bo pojawiło się to NAGLE zaraz po obudzeniu się pewnego dnia. A wcześniej miałem 2 tygodnie przerwy (prawie 3 tygodnie od ostatniego treningu klatki) od siłowni i treningów SW, pompek na poręczach nie robiłem już z pół roku. Ktoś spotkał się z czymś podobnym?

Tez to mialem, i wywnioskowalem ze to bylo po przenoszeniu ciezarka za glowe na lawce,
gdy odstawilem to cwiczenie bol zniknal.

Ja nie pamiętam kiedy robiłem to ćwiczenie ostatnio. No a ból zaczął się tak nagle po prostu. Jak mówiłem, 3 tygodnie wcześniej robiłem ostatni trening klatki. A ból ciągnie sie już 4 dzień

czytalem tez o tym ze takie bole wywolywane sa na tle nerwowym. Jezeli bol nie ustapi radzil bym Ci sie wybrac do lekarza, albo zrobic sobie jakas przerwe na silce i ew. wtedy zobaczysz czy to przez trening czy nie

Własnie mam przerwę. Póki ćwiczyłem nic nie było źle. Dopiero (już pisałem to dwa razy...) po kilku tygodniach od zaprzestania ćwiczeń i ogólnie aktywności wymagających choćby niewielkiego wysiłku, zaczęły się te bóle. Podejrzewam, że jakóś krzywo spałem czy coś () ale to utrzymuje się już dosyć długo (ostatnie dwie noce zarwałem i nie kładłem się nawet na chwilę)... Mnie wydaje się, że to raczej coś z kością, ewentualnie może ze ścięgnamy czy przyczepami mięśni Nie wiem no nie jestem pewien. Kiedyś jak byłem dużo młodszy, miałem chyba praktycznie takie samo uczucie po tym jak kolega przywalił mi z bańki w mostek Ale minęło i na drugi dzień już nie czułem nic. Jednak tym razem żadnych urazów ani niczego podobnego nie odnotowałem

a nie robisz przypadkiem tak, że robisz serie np. 8 powtórzeń i jedziesz to na jednym wdechu? Ja tak miałem z 2-3 lata temu jak zaczynałem ćwiczyć. Nie wiedziałem jak, to błędy robiłem. Zacząłem ćwiczyć normalnie i teraz już nic nie boli..

Ps. chodzi mi o ćwiczenie klaty

Zmieniony przez - maarcin91 w dniu 2009-12-05 02:02:56

Nie nie Pamiętam o oddychaniu zwłaszcza przy takich ćwiczeniach typu wyciskania, ciągi, siady itp. Moja przygoda z siłownią zaczęła się jakieś 7-8 lat temu, od tamtej pory nauczyłem się na własnej skórze, że oddychać TRZEBA (raz zdarzyło mi się zemdleć Na szczęście były to przysiady ze sztangielkami więc żyję )

Mam te same bole od 2 lat. Bedac u lekarza dowiedzialem sie, ze to przez lekko krzywy kregoslup na poziomie mostka. Sam bol spowodowany jest naciskiem zeber na nerwy. Wyciagniecie rąk do gory i mostka do przodu powoduje przeskok i ulozenie sie zeber, bol znika. Moje rady odnotowane na przestrzeni tych 2 lat: nie spac na brzuchu, staraj sie spac na prostych plecach w miare na plasko. Trzymac poprawna postawe itp. Niestety nie mam pojecia czy to kiedykolwiek zniknie. U mnie pojawilo sie to gdy kladlem sie spac tak samo z siebie. Lekarz dodal, ze moze to tez byc spowodowane rozrosnieciem klatki piersiowej przez silownie. Cwicze od 4 lat. Niedlugo mam zamiar znowu udac sie do lekarza, jak wroce napisze co mi przekazal, pozdrawiam!

racja