Totorino
Misiek21, posłuchaj. Chociaż jestem na tym forum nowy i nie mam poparcia, to odradzam Ci usuwanie ginekomastii w zwykłym szpitalu. Jak nie masz kasy to będziesz ją musiał jakoś wykręcić, ale chirurg plastyczny zrobi Ci to dużo lepiej niż zwykły chirurg. Nie wiem jak ta ginekomastia u ciebie wygląda. Chirurg plastyczny bardziej patrzy na wygląd calej Twojej klatki po zabiegu, czy będzie atrakcyjna, anie tylko w kategorii usunięcia samej ginekomastii. Bo u niektórych ginekomastia to rozwój gruczołu piersiowego, a u innych jest to miękka tkanka pod sutkami i w ich okolicach. Jeżeli u Ciebie jest gruczoł, to wytną tylko to i będzie plaściutko. Jeżeli natomiast masz tę "miękką tkankę" to może Ci tego zwykły chirurg nie usunąć, albo wyciąć za dużo. Ja np. mam trochę jakby tłuszczu pod i w okolicach sutów (brałem Testosterony) i byłem z tym u kilku lekarzy. Jeden twierdzi, że jest lekkie, drygi, że nic nie ma, ale gruczołu nie ma. Najśmieszniejsze jest to, że znalazła się pani endokrynolog, która może mnie skierować na wycięcie tego doszpitala - chyba ją po***ało!. Blizny będą widoczne,***** wie jak Ci to zrobią.
U chirurga plastycznego to kosztuje od 2500 do kilku tysięcy złotych, ale blizna będzie niewidoczna i jak juz mówiłem inaczej robi. A w tym szpitalu, do którego mnie mogła skierować jak się dowiedziałe nie mają specjalnej maszynki do wybierania niepotrzebnej tkanki.
Tak więc proponuję Ci wizytę u dobrego i znanego chirurga plastycznego, a potem ewntualnie badania i zabieg.
Nie próbuj leczyć tej choroby Nolvą, provironem itp, bo jak masz gyno to te leki Ci mogą tylko zaszkodzić.
Jeżeli masz tę właściwą ginekomastię, czyli gruczoł piersiowy, to niestety nie ma gwarancji, że z tego nie zrobi się jakiś nowotwór. Lekarz powie Ci też:Raczej nie powinno nic wracać, ale jednak może coś się kiedyś z tego zrobić. Tylko, że w późniejszym wieku.
Jak chcesz dowiedzieć się czegoś więcej to pisz.
Pozdrawiam
U chirurga plastycznego to kosztuje od 2500 do kilku tysięcy złotych, ale blizna będzie niewidoczna i jak juz mówiłem inaczej robi. A w tym szpitalu, do którego mnie mogła skierować jak się dowiedziałe nie mają specjalnej maszynki do wybierania niepotrzebnej tkanki.
Tak więc proponuję Ci wizytę u dobrego i znanego chirurga plastycznego, a potem ewntualnie badania i zabieg.
Nie próbuj leczyć tej choroby Nolvą, provironem itp, bo jak masz gyno to te leki Ci mogą tylko zaszkodzić.
Jeżeli masz tę właściwą ginekomastię, czyli gruczoł piersiowy, to niestety nie ma gwarancji, że z tego nie zrobi się jakiś nowotwór. Lekarz powie Ci też:Raczej nie powinno nic wracać, ale jednak może coś się kiedyś z tego zrobić. Tylko, że w późniejszym wieku.
Jak chcesz dowiedzieć się czegoś więcej to pisz.
Pozdrawiam
Świat jest podły.
Degeneracja i zeszmacenie się powinny być twoim atutem.
Skierowane do rzeszy odbiorców.
sfd12
