w maju matury, a więc mam tak na prawdę 4 miesiące do nauki. Zaległości trochę mam, a zdaję aż 3 przedmioty na rozszerzeniu, więc nauki przede mną masa.
Mam problemy z koncentracją na nauce. Gdy tylko siąde do ksiązek, do zadań z matmy, czy nauki słowek z angielskiego, po kilkunastu minutach myślę już o czymś innym. A to o komputerze, a to o tv, a to o dupie marynie : )
Poczytałem trochę forum i internet i oto co postanowiłem.
Kupuję sobie Gold Lecytynę od Olimpa i biorę regularnie aż do matury, zgodnie z tym co jest w ulotce, czyli bodajże 1-2 kapsułki dziennie.
Nie pijam kawy, ale żeby się pobudzić i być bardziej ożywionym, inwestuję w plusssz, który ludzie polecają (działa niby jak kawa, ale bardziej zdrowe + też sam w sobie koncentracje wzmaga).
Biorę sobie codziennie 1-2 tabletki rutinoscorbinu, który zawiera tam witaminę C i inne pierdoły.
Kupuję magnez z olimpu i biorę go cyklicznie, tzn jedno opakowanie, potem przerwy troche (bo generalnie odkąd przestałem imprezować, nie mam już wyraźnych oznak braku magnezu w postaci choćby skurczów mięśni itd).
Jak sądzicie, dobry plan?
Zastanawiam się jeszcze, czy warto kupić Ginkoflav od Olimpa..Drogie to nie jest, ale czy coś da? No i czy tyle preparatów wymieszanych równolegle, mimo to, że są one naturalne, nie zaszkodzi mi?
Pozdrawiam,
czekam na odpowiedzi :)