prosze o sprawdzenie i pomoc w redukcji

witam :D pierwszy watek na forum (wczesniej tylko podpatrywalam)
moja aktualna dieta: (jesli mozna tak to nazwac)
1. sniadanie:
~ 70 gram platkow owsianych gotowanych na
~ 1/2 szklanki mleka poltlustego
lyzeczka miodu
duzo cynamonu do smaku
czasami jakis owoc

2. 2gie sniadanie:
4 kromki chleba razowego (zlozone po 2 razem) z
bialym serem z pomidorem, ogorkiem, i papryka
2 mandarynki

3. lunch:
czasami orzechy laskowe lub mix orzechowy

4. obiad:
200 gram wazywek chinskich na patelnie (swiezych, nie mrozonych)
kawalki soji wszystko smazone na
lyzce oliwy z oliwek na patelni

5. kolacja:
200 gram bialego serka huttekase danone z jednym pomidorem, ogorkiem i papryka (czasami + pokrojone jajko)

i to na tyle. wiem ze to za malo ale nie bardzo mam pomysl co wiecej dodac. ograniczeniem jest to ze nie jem ani miesa ani ryb, tylko soje - ale przeczytalam ze przez soje moze sie odkladac tluszcz.
pare pytan:
1. czy to prawda z soja i jesli tak to czym moge ja zastapic?
2. co moglabym jeszcze wegetarianskiego jesc na obiad? chodzi mi o cos co moglabym w pracy wrzucic do mikrofali
3. czy smazenie wazywek na patelni jest az tak zle? probowalam raz gotowac na parze ale naprawde mi nie smakowalo
4. jakie moglabym dodac szybkie przekaski (na lunch i podwieczorek)
5. co zmienic?

chcialabym schudnac do jakis 55 kg (nie tak bardzo chodzi o kg ale o cialko - nawet jesli bedzie wiecej a bede sie dobrze czula z waga to mi wystarzczy) czas jaki sobie daje to ok 6-8 miesiecy (najlepiej do wakacji) powyzsza diete zaczelam 4 tyg temu i schudlam jakies 4kg pisze tez tu bo mysle ze dieta nie jest zbyt zdrowa i ma malo bialka

pytania? walcie smialo :D

Płeć : kobieta
Wiek : 19
Waga : 69 (bylo 73)
Wzrost : 165
Obwód klatki : nie wiem
Obwód ramienia : nie wiem
Obwód talii : nie wiem
Obwód uda : nie wiem
Obwód łydki : nie wiem
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej : nie wiem
Aktywność w ciągu dnia : praca (8h na stojaco)
Uprawiany sport lub inne formy aktywności : 3x w tygodniu silownia + 2-4x w tygodniu ZUMBA
Odżywianie : uwielbiam jesc slodycze i chrupki ale od 4 tyg nie zjadlam ani grama: slodyczy, chrupkow itp i nie pilam mojej ulubionej pepsi
Cel : redukcja rozlozona w czasie (najlepiej do wakacji '10)
Ograniczenia żywieniowe : nie jem zadnego miesa, ryby tez raczej nie
Stan zdrowia : dobry
Preferowane formy aktywności fizycznej : siłownia
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : -
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów : chyba nie
Stosowane wcześniej diety : 2 lata temu cambridge

tez robilam z siebie wege kiedys pare lat, ale uznalam,ze wole miec figure niz odmawiac sobie miesa. bez mieska bedzie ciezko, moja droga, powaznie... kobiety wlasnie tak robia, ze mieso to be, tylko slodycze, wegle wlasnie najchetniej, owoce, a potem tluszcz maja... przemysl, czy na pewno nie chcesz zaczac jesc miesa. bedzie Ci o niebo latwiej!
a jesli sie decydujesz na wege, ja juz nie podpowiem, bo nie umiem rozpisac diety redukcyjnej bez miesa.

to nie z wyboru :(
naprawde mieso mi nie smakuje i jak raz probowalam kurczaka ktorego mama przygotowala (najlepiej jak potrafi) nie moglam przelknac i wyplulam/prawie zygalam. pozniej probowalam innych ale nie moglam sie przelamac :(
chchialabym jesc takie kurczaki czy inne mieso razem z rodzina ale nie moge :(

i? jakies pomysly? :D

ok, a ryby???

ja tez kiedys zygalam lososiem, bo nienawidzilam go piorunsko, jak jadlam mieso az mnie rzucalo, ale zmusilam sie. Kurde, ludzie kiedys trawe jedli i ziemie w obozach np. a ja wybrzydzam nad kurczakiem... to mi dalo do myslenia i zmienilam sie. jesli nie decydujesz sie na miecho/ryby, to mowie, ja nie pomoge, bo nie umiem ulozyc diety bez porzadnego bialka. na samych twarozkach to mozna pasc:P

a, i nie chodzi o to aby smakowalo. cos za cos. albo smacznie i jest sie takim jak 99% spoleczenstwa, albo wyrzeczenia i krata na brzuchu. to chyba oczywiste:P

Zmieniony przez - agnes4869 w dniu 2009-12-23 09:47:17

agnes4869 dalas mi troche do myslenia i wczoraj sprobowalam jeszcze raz. miesa zjesc nie moglam ale rybe dorsza bez panieki smazona wciagnelam i jakos to smakowalo (moglabym jesc) sprobowalam tez chyba tunczyka (tak mi sie wydaje) ale ten mial taki "kurczakowy smak i konsystencje" wiec skupie sie na rybach dorszowatych bez panierki (tu w holandii mamy takie kibbeling ktore wszyscy zaslawiaja... http://nl.wikipedia.org/wiki/Kibbeling ale niestety smazone w glebokim oleju i w panierce)
moglabym takze jesc paprykarz bo mi bardzo zasmakowal (wczoraj naprawde duzo probowalam a jak spytalam sie mamy czy moge troche ryby to wytrzeszczyla oczy, polozyla reke na czole i pyta sie czy przypadkiem dobrze sie czuje i czy nie dostalam grypy czy cos. pozniej ciagle mowila jak sie "nawrocilam")
ryby dorszowate wystarcza? bo nie bardzo mi jakis tunczyk czy cos w tym rodzaju pasuje... :(

nie moge edytowac wiec dopisuje
moze to byl losos

kurczak zle zrobiony przyprawia mnie o mdlosci,jednakze w miare czasu zdalem sobie sprawe ze musze sie z nim uporac.Przyprawy bez cukru + cebula +pieczarki + chilli
robia cud ze smakiem.... tez mieszkam za granica i tutaj w supermaketach co tydzien kupuje inne przyprawy (od razu zmieszane ) np chinska, tajska, cajun, curry,all seasoning itp itd.

Ryb przed 1sza dieta tez nienawidzilem,okazalo sie ze jadlem te tanie z jeziora.

aaa i paprykarz ma duzo roznych cudow w swoim skladzie, nie polecam. Ryz bialy olej itp. poczytaj na opakowaniu !
Losos to moja milosc ..ale ma duzo kalorii ^___^ nie znam po polsku nazw innych ryb ale jak chcesz to sobie przetlumcz : COD , TROUT . MNIAM MNIAAAM

eksperymentuj z miesem a bedziesz miala cialo za ktore nie jeden odda siebie ! wiem ze to motywuje.... i kalorii wiecej bedziesz palic ,bialko z miesa potrzebuje energii tylko po to zeby sie spalic !

Zmieniony przez - TheBigBoss w dniu 2009-12-23 20:16:40

zostane jednak przy rybie

agnes, jakies pomysly?