zima daje sie we znaki

czesc ( z góry sorry jesli zle miejsce)

moja silownia to taka sobie stara chałpa po babcinikt tam teraz nie uzęduje procz mnie a wiec nie ogrzewane a ze mrozi ost a nim sie nagrzeje to mija (piec kaflowy)moje pytanie brzmi wiec czy trening w temp okolo zera i nawet mniejjest sensowny? tzn czy np miesnie nie skupiaja sie na zdobyciu temp i jej utrzymaniu tudziesz uszkadzaja sie jakos włókna?

Dołączam się do tego pytania. U mnie także panują temperatury w okolicy zera.

PS. https://www.sfd.pl/Niska_temperatura_na_siłowni__problem_%_-t552594.html

Zmieniony przez - gkabulski w dniu 2009-12-23 09:47:22

zdecydowanie zalecana temp. to pokojowa
cwiczac w zerowej temp wasze cialo marznie, a powinno miec podwyzszona temperature, co za tym idzie krew nie przeplywa swobodnie w krwiobiegu, stawy i sciegna dostaja po dupie
istnieje duze ryzyko wystapienia urazu
nagrzejcie pomieszczenie i ubierzcie bluze+dresy