Silownia, a wzrost...

Witam pewnie nie jeden chlopak ktory chce zaczac cwiczyc boi sie o to ze przestanie rosnac. Wiec chcem zalozyc taki temat ile mieliscie wzrostu gdy zaczynaliscie cwiczyc a ile macie aktualnie. i oczywiscie co o tym myslicie.Czy naprawde od siowni sie nie rosnie..oczywiscie wzwyz:)

dla mnie to fama, jak prowadzisz konsekwentne treningi to rośniesz dobrze ja zaczęłem prawie 3 lata temu mierzyłem 173cm teraz 177, tylko że prawie 25kg mięsni więcej hehe

To jest nieprawda. Siłownia nie powoduje zatrzymania wzrostu.

nie można potwierdzić ani zaprzeczyć , nie można stworzyć alternatywnwego ja który nie ćwiczy i śledzic jak on rośnie, to jest paradoksalny nonsens

rozciagaj sie na drazku po treningu i problem z glowy

Niby dobrze piszecie no ale wiecie cos w tym musi byc skoro kazdy mowi ze od tego sie nie rosnie. Nikt sobie tego wszystkiego z palca nei wyssal

No coż, niewiele cwiczę na siłowni wiec i nie mam co porównywać swojego wzrostu...Mysle, ze ludzie mysla(xDD) a raczej wydaje im sie, ze ciezary "zbijają" jakby nasz szkielet, powodują jakies tam obciazenie i wywierają jakis tam nacisk na te nasze kosci i ze od tego moze sie nie rosnac...takie jest moje zdanie:P

PS https://www.sfd.pl/[art]Wzrost_,_genetyka_a_trening.-t481050.html dobry art. dot. tematu:) polecam, ciekawy:)

Poesymista;) dzieki za pomoc masz soga;) za artykul