Także spożywanie piwa w racjonalnych ilościach ma swoje zalety. Picie piwa w zasadniczy sposób obniża ryzyko zawałów i wylewów, obniża ciśnienie, reguluje procesy metaboliczne a zwłaszcza przyswajanie cukru i tłuszczu, wzmaga apetyt i wspiera procesy trawienne. Piwo w umiarkowanych, jak podkreślają lekarze ilościach, zabrania także powstawaniu kamieni nerkowych i żółciowych i co szczególnie ważne, najprawdopodobniej powstrzymuje również proces przerzutu komórek nowotworowych.
Można więc wysnuć wniosek, iż spożywanie alkoholu raz na jakiś czas, w niewielkich ilościach jest jak najbardziej poprawne, jednak jego nadużywanie nie.
Dla sportowców budujących masę alkohol działa jak prosta toksyna na szybko kurczliwie mięśnie typu 2. - najbardziej skłonnego do mięśniowej hipertrofii. Inne badania wykazały, że alkohol ma szkodliwy wpływ na procesy przyrostu masy ciała.
Zbadano również wpływ dwunastotygodniowej diety zawierającej alkohol na syntezę białek u szczurów. Okazało się, że alkohol może obniżyć wskaźnik syntezy o 23 procent w mięśniu brzuchatym łydki i o 46 procent w mięśniach podeszwowych, ale nie oddziaływał na mięśnie płaszczkowate. Wszystkie wymienione mięśnie to mięśnie nóg. Dwa typy z nich, na które alkohol wpłynął niekorzystnie, to mięśnie szybkich skurczów. Mięsień płaszczkowaty jest mięśniem wolnych skurczów, mniej podległym procesowi wzrostu czy hipertrofii.
Co spowodowało zmniejszenie wskaźnika syntezy białek? Efekt taki odkryto w znacznym obniżeniu poziomy hormonu anabolicznego (IGF1) w organizmach zwierząt, którym podawano alkohol.
W ich systemie wchłaniania poziom krążącego IGF1 obniżył się o 42 procent. Pomiary substancji powiązanych z rozbijaniem białek wzrosły o 34 procent. Wykazano obniżenie syntezy białek i zwiększony rozpad protein mięśniowych.
Badania szczurów pozwoliły wysnuć wniosek, że niekorzystny wpływ alkoholu na metabolizm w mięśniach ma związek z obniżeniem IGF1 we krwi i tkance mięśniowej.
Wniosek jest jeden. Budujący masę powinni unikać alkoholu. Zaś kulturyści, którzy sezon mają za sobą, nie powinni unikać zapraszania dam swego serca do restauracji na posiłek, w którym lampka wina będzie stanowiła romantyczny dodatek.