Wlazłem dzisiaj na siłownię popatrzyłem na graty . . . i pomyślałem "a niech mnie*****". Jutro , jutro zacznę , ale tak już było w mojej „karierze" 2 razy , przerwy były katastrofalne tak się zbierałem i z 85 - 90 kilowego przecinaka ( oj miałem kondycję ) zrobił się knur 113 kilowy , zasapany , spasły i rozlazły , taka breja , jestem tylko silniejszy , ale to lata i gen zrobił swoje jednak jak porównałem siebie z czasów „świetności" z obecnym sobą to nędza bida , ciemna dupa . Pomyślałem że jako dodatkowy motywator , założę tu dziennik . Popracować muszę nad wszystkim więc będzie z czego się spowiadać a łatwo nie będzie gronkowiec , stawy skokowe i kolanowy prawy nieciekawe i z ciśnieniem różnie , ale . . .
Po co to wszystko napisałem ?! Bo mnie nieznanie i nic was nie obchodzę , więc będzie szczerze i ostro w krytyce ( tylko nie drzeć łacha bo to nie sportowo )
tyle smętów , a sprawa wygląda tak
siłownia - własna , wolne ciężary , na wiosnę / lato wyciągi będą i suwnica do przysiadów
dieta - tu ciężko , ale 4 posiłki , zdrowa żywność , białko w prochu wedle braków , witaminki ( mieszkam niby sam ale stołuję się u bratowej inaczej bym nie wydolił z gotowaniem )
suple i środki wspomagające będą oczywiście w miarę potrzeby , co do innych środków . . .
„wiecie , rozumiecie" ale to jak przyjdzie czas i będzie pora . . .
Co do mnie to założyłem sobie że ( w rok , ale jedno pójdzie szybciej a co innego nie )
1 ) ze 113 kilogramów zjadę na 90 - 95
2 ) podniosę poziom siły / oraz co najważniejsze wytrzymałości siłowej
Np. : klatka max 1 x 80 na 130/150
( wygląd jest 2 rzędny ale nie powiem by sylwetka była nieistotna, tu też trzeba podgonić )
3 ) powrót na matę , odkurzenie techniki SZACH I MAT
Ruszam w środę , dam plan . . . i co tam jeszcze
Zapraszam Serdecznie
Hauteclair
Zmieniony przez - Hauteclair w dniu 2010-01-04 21:54:53