Daniel2s jak zobaczyłem ankietę przyznam, że mało mi łezka ze śmiechu nie poleciała :). Dieta-mówisz jesz wszystko, wiesz na McD, pizzy, oleju kujawskim, baleronie, coli czy sprite'cie porządnej masy nie zrobisz. Stanowi ona ponad połowę sukcesu, sam osobiście dobrze nie orientuje się, a fakt musiałem sporo poczytać, pouczyć się, bo to na studia, na kursy, a jak układam zawsze proszę o korektę, ale zawsze SAM najpierw wszystko liczę i sprawdzam. Druga sprawa, sztanga 60 kg? co to jest domyślam się, że chodzi z ciężarami, ale masy też dobrej nie zbudujesz jak podnosisz cały czas ten sam ciężar. Co do najgorszego https://www.sfd.pl/Profilaktyka_na_cyklu_SAA-t223281.html przeczytaj sobie ten artykuł. Powiem Ci trochę się już bawię w te klocki i nigdy "metki" nie brałem i nie wezmę. Z dwóch przyczyn, po pierwsze jak walczę z samym sobą, nie lubię oszukiwać (mam na myśli poważne rzeczy a nie jakieś pierdoły z kolegami). Bo jak podnoszę w ostatniej serii powiedzmy 80 kg to co to za przyjemność, jak sam tego nie dokonałeś, tylko przy pomocy jakiegoś specyfika? Chyba tylko, to że każdy się patrzy że małolat bierze tyle co ja. Druga sprawa to zdrowie. Powiem tak, pamiętaj że serce to też mięsień, i nie chce przeklinać ale mocno ważny, tak samo wątroba i trzustka, a kolejnym specyfikiem jej w 100% nie ochronisz. Jesteś młody, będziesz miał 100 kg wagi będziesz chciał więcej, to teraz myśl. a Obecnie radzę nie patrz na kolegów, wyrzuć to do kibla, spuść wodę, no szkoda tej sary, ale sumienie czyste, że tak powiem. Siądź przed komputerem, wpisz www.sfd.pl kliknij na odżywianie. Mam nadzieję, że chodź w minimalny sposób jakoś dotarłem bariery, która blokuje myślenie w ten sposób. Pozdrawiam i życzę mądrych decyzji.
"Everything Is Possible When You Really Really Want It"