Tak po tym podnoszącym napięcie wstępie przedstawię trening 5-4-3-2-1.
Określamy naszego maksa w WL (dla przykładu przyjmę że jest to 100kg). Odejmujemy 10% od naszego maksa i zaczynamy zabawę. Pierwszy trening może wyglądać tak:
Rozgrzewka 60/5 67.5/4 75/3 82.5/2 90/1
+ coś na tricka i reszta wedle uznania.
Następny trening dodajemy ok 2% do każdej serii czyli:
62.5/5 70/4 77.5/3 85/2 92.5/1
Trzeciego dnia zrobimy
65/5 72.5/4 80/3 87.5/2 95/1 75/3-5/3-5/3-5
Cos na trica.
Cały myk polega na nie zajeżdżaniu się (chociaż trening wygląda hardcorowo!). W momencie gdy natrafimy na opór (ostatnie powtórzenie ciężko zrobione) cofamy się o 5% i kontynuujemy atak (czyli co trening 2.5kg). Ćwiczenia dodatkowe według uznania ale muszą być robione na 60 proc góra (wyciskanie wąsko można robić na 80 proc).
Efekty? Do sprawdzenia.
Ten trening jest reklamowany jako bardzo dobry ale na pewno nie należy go wprowadzać bez odpowiedniego wprowadzenia na mniejszych ciężarach i nie należy robić go za długo.
rerekumkum raberaberabe Agnieszka polknie moja zabe