Wiele lat nie przeszkadzało mi, ze mam ostra nadwagę, ale w końcu coś trzeba było z tym zrobić.
Przed wszystkim ważyłem 98, teraz jest 86. Ubyło tak dzięki diecie.
Z kazdym dniem mam cholerne kompleksy, coraz większe. Nie mogę sobie kupić ubrań w sklepie bo wystaje mi dupa (w tył) i gdy koszula, bluza czy cokolwiek na plecach układa się dobrze to niżej przylega, a powinno być odwrotnie. Przepraszam ze tak od serca, ale rozmawiamy szczerze.
Teraz chciałbym do tego dołączyć regularne ćwiczenia wysiłkowe. Niby mógłbym sam robić je w domu, ale wiem ze się nie zmotywuje wiec pierwsza moja prośba to polecenie klubu w Warszawie po lewej stronie rzeki.
Nie wiem co to powinno być, fitness czy siłownia. Zależy mi na spaleniu tłuszczu zewsząd, najwięcej mam na brzuchu i udach (chyba jak każdy, ale na wszelki wypadek zaznaczam).
Nie chciałbym zastępować tłuszczu mięśniami, oczywiście w mniejszym stopniu to wyjdzie samo z siebie, ale proszę nie bierzcie tego jako drugi ważny cel.
Podsumowując:
1) Jaki rodzaj ćwiczeń powinienem wybrać.
2) Czy powinienem zmieniać dietę (nie jest to dieta indywidualna, po prostu zdrowo się odżywiam -- nie ukrywam ze nawyk podjadania mi nie przeszedł)
3) Czy macie godny polecenia klub (trenera), który będzie mnie tłukł batem bym się nie zaniedbywał.
Z góry dziękuje!