Na początku proszę się nie sugerować tym, co napisałem w profilu. W moim przypadku wygląda to tak: planuję wyciąć troche zbędnie nagromadzonych węglowodanów, które mnie zalały. Ważę 85-84 kilogramów.
Pewnie się zastanawiacie po co to wszystko mówię? Spokojnie, już mówię. Chodzi o to, żeby poradzić się ile mogę mieć bf% na oko, do ilu zredukować, co poprawiać w sylwetce i co zmienić w swojej diecie - postanowiłem wziąść siebie na jazdę próbną z dietą proteinową.
Zamieszczam poniżej zdjęcia:
Co zwykle jadam? Staram się trzymać tego jadłospisu tak by nie wprowadzać żadnych węgli:
Śniadanie - 6:00 lub 7:00
Tu zwykle znajduje się jajecznica z 4 jajek na cebuli bez żadnych oliw, margaryn + herbata zielona
Posiłek w szkole ~10-12
Tutaj znajdują się 2 kromki chleba razowego z pastą (czyt. twaróg chudy, jogurt naturalny, szczypiorek, trochę pomidora, ogórka)
Obiad ~15 (zwykle jest to posiłek przedtreningowy)
Pierś z kuraka 200g z przyprawami, doda się czasem paprykę, brokuły, cebulę
O godzinie 16:30 zwykle wyruszam na mordownie, po czym zjadam:
Kolacja 18:30 - 19:00 (potreningowy)
Sałatka z tuńczyka (ten z kolei jest w sosie własnym)
~100g tuńczyka, ogórek kiszony, pomidor, kukurydza - wszystko wymieszane
22:00
Na sen staram się doładowywać jakieś ~50g sera chudego, ze szklanką mleka 0.5% i 10g kakao (koktajl)
Do tego dochodzi teraz kuracja O TSE, 30min przed śniadaniem oraz 30 min po treningu.
Siłownia
Tutaj mam zamiar wprowadzić FBW
I teraz nasuwa się moje pytanie:
- co sądzicie na temat tego, jak się odżywiam na redukcji?
- patrząc na zdjęcia, co zmienić w katowaniu swoich jakże wielkich mięśni?
- czy przy takim planie, wycinanie do maja-czerwca przyniesie efekty?
Głownie mi zależy na odkryciu mięśni, chodzi tu o zbicie trochę tego BF%.
Pragnę zaznaczyć, żeby ludzie którzy swoimi wypowiedziami nie wniosą do tematu - niech się nie wypowiadają a dadzą miejsce innym.
Czekam na konstruktywne oceny oraz krytykę!
Imperare sibi maximum imperium est.